Płyta "Last Train To The First Station" to rejestracja koncertu w Nowej synagodze w Gdańsku z 27 kwietnia 2010 roku. Nagrana w trio: Ken Vandermark (saksofon tenorowy, klarnet, saksofon basowy, ), Wacław Zimpel (klarnet, klarnet basowy i tarogato) oraz Mikołaj Trzaska (saksofon altowy, klarnet basowy, saksofon basowy), dla mnie osobiście stanowi coś pomiędzy płytami, na których liderem był Wacław Zimpel a tymi nagranymi z Mikołajem Trzaską.
Odrobina "suchych faktów": Pierwsze dwa utwory, kompozycji całego trio ("When Tulips Were Gold" i "In Between Chairs"), zagrane są przez wszystkich trzech panów. Trzeci utwór, "Sitting On A Warm Stone" Mikołaja Trzaski, grana jest przez muzyka solo. Na "Crossroads And cosmic Ray" słychać jedynie jej kompozytorów - Wacława i Kena, a na "Antology Moves" - znów kompozytorskie trio w pełnym składzie.
"Two Men Talking Through A Window" to mistrzowski popis Wacława z Mikołajem, "The Distance That Becomes You" - Ken Vandermark solo, a na "Bed Of Brass" - Ken z Mikołajem.
Najpiękniejszy dla mnie i najbardziej wyczekiwany jest utwór dziewiąty - "It's Here And It's Gone" Wacława Zimpla, gdzie można posłuchać mojego ulubionego klarnecisty solo, natomiast na dwa ostatnie utwory - "All The Glasses Were Upside Down" oraz "The Wasted Sea" powraca znów całe trio: Ken, Wacław i Mikołaj.
Piękne, doniosłe, poważne, przejmujące, odrywające od rzeczywistości dźwięki dają poczucie, jakby słuchacz znajdował się w teatrze a ze sceny płynęłyby nie tylko dźwięki, ale i obrazy. I jakby cała tocząca się akcja wciągała nagle słuchacza do środka i sprawiała, że uczestniczy on w niej, czując się integralną częścią rozgrywających się scen. Artyści otwierają przed nami świat marzeń i snów, podróżując po nim wraz z nami, upiększając ten świat pięknymi barwami, dźwiękami, ... jakby byli Twórcami Nowego, Pięknego Wszechświata rysującymi o ożywiającymi marzenia wszystkich znajdujących się w nim istot.
Muszę przyznać, że - świadoma instrumentów muzycznych, jakie tworzą tą płytę, sięgałam po nią z lekką obawą, nie potrafiąc sobie wyobrazić, jaki efekt możde uzyskać trio złożone z samych instrumentów dętych. Uspokajała mnie jedynie obecność wśród tych Panów Wacława Zimpla, który - jak już niejednokrotnie się przekonywałam, cokolwiek gra, na jakimkolwiek instrumencie, gra całym sobą, całą swoją duszą, otwierając ją przed nami tak szeroko, że nie pozostaje nam nic innego, jak podążyć za nim do tego świata, który zawsze okazuje się czymś przepięknym, ponadczasowym, ponad wszelkimi wyobrażeniami, ponieważ ilekroć w niego wejdziemy, Artysta daje nam prawo do żywego uczestniczenia w nim.
Płyta jest naprawdę wspaniała, choć wymaga dość uważnego słuchania, oderwania się od wszystkich innych czynności i po prostu "wejścia w nią", bo TAKIEJ MUZYKI nie można tylko słuchać - trzeba ją czuć, wniknąć w nią i całkowicie jej się oddać.
THE RESONANCE ENSEMBLE:
The Resonance Ensemble to bardzo rozbudowana, wspaniała grupa Kena Vandermarka. Tworzą ją następujący Muzycy:
Ken Vandermark (saksofon tenorowy, Bb klarnet),
Dave Rempis (saksofon altowy i tenorowy),
Steve Swell (puzon),
Mark Tokar (kontrabas) - na płycie "Kafka in Flight",
Devin Hoff (kontrabas) - na płycie "What Country Is This?",
Mikołaj Trzaska (saksofon altowy, klarnet basowy),
Michael Zerang (perkusja),
Wacław Zimpel (Klarnet Bb, klarnet basowy, tarogato),
Magnus Broo (trąbka),
Tim Daisy (perkusja)
oraz Per-Ake Holmlander (tuba).
Jak dotąd, The Resonanse Ensemble wydał dwie płyty, obie nakładem wydawnictwa Not Two: "Kafka in Flight" (2011) oraz "What country Is This?" (2012).
"Kafka in Flight", podobnie jak "What Country Is This?", zawiera trzy kompozycje Kena Vandermarka: "The Pier"(for Yutaka Takanashi), "Rope" (for Don Ellis) oraz "Coal Marker" (for Chris Marker). Na wewnętrznej stronie okładki pięknie wydanej płyty "What Country Is This?" widnieje cytat z wiersza Czesława Miłosza "Późna Dojrzałość". Jemu też dedykowany jest pierwszy utwór kompozycji Kena Vandermarka - "Fabric Monument". Druga kompozycja Kena, dedykowana Witoldowi Lutosławskiemu, to "Acoustic Fence", a trzecia - będąca ostatnim utworem na płycie - to "Open Window Theory" (dedykowana Fredowi Andersonowi).
Co jeszcze łączy obie płyty w moim odbiorze? - To, że w obu zachwyca mnie pierwszy utwór, natomiast pozostałe dwa, na obu płytach, pozostają w cieniu tego pierwszego.
Wspaniały skład zespołu, z olbrzymią, robudowaną sekcją dętą, piękna Muzyka. Zdecydowanie jednak o wiele bardziej zachwyciłyby mnie te płyty, gdyby były kupione przeze mnie nie jako uzupełnienie kolekcji Wacława Zimpla, którego niekiedy ciężko jest na nich wysłyszeć, lecz jako nagrania nieznanych mi Muzyków, w których brzmieniu natychmiast bym się z całą pewnością wówczas rozkochała. Na pewno jednak są to płyty, po które będę sięgać z ogromną przyjemnością, aby posłuchać tej wspaniałej, rozbudowanej orkiestry, karmiącej słuchacza tak pięknymi dźwiękami.
Marta Ratajczak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz