Wydawnictwo RecArt o wydawane przez siebie pozycje dba od samego początku (pomysłu), poprzez cały proces nagrań i realizacji projektu, aż po ostateczne wydanie materiału muzycznego i dystrybucję na skalę kraju oraz świata. Warto nadmienić, że już od sześciu lat międzynarodowym dystrybutorem wydawnictw RecArt jest prestiżowa firma Naxos.
Na dzień 05.04.2019 zapowiadana jest budząca ogromne emocje premiera. Otóż tego dnia ukaże się Muzyka Skrzypcowa Na Polskim Dworze Wazów: "... Di Chiesa E Di Camera", na której troje doskonałych artystów podejmuje wielce udaną próbę zrekonstruowania możliwego stanu muzyki skrzypcowej na Dworze Wazów z okresu XVII wieku. Dbając o jak najbardziej naturalne środowisko do jej tworzenia, nagrań dokonano w Bazylice Św. Andrzeja Apostoła w Olkuszu, gdzie znajduje się jedyny instrument z czasów Wazowskich - zbudowane w 1633 roku przez Hansa Hummla i Jerzego Nitrowskiego organy, które odrestaurowano w roku 2018.
Repertuar obejmuje nagrania wielkich kompozytorów z przełomu XVI i XVII wieku. Znajdziemy wśród nich kompozycje następujących twórców: Tarquinio Merula, Aldebrando Subissati, Giovanni Francesco Anerio, Marco Scacchi, Heinrich Döbel. Perełką jest zamykające płytę premierowe na skalę światową wykonanie utworu Jacka Różyckiego.
Album wyposażono w kilkunastostronnicową książeczkę, w której zamieszczono obszerne informacje dotyczące projektów, kompozytorów oraz wykonawców, którymi są:
- współzałożycielka Harmonia Sacra i Ensemble Hildebrandt 1719, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Muzyki Dawnej - Teresa Piech (skrzypce),
- laureatka Trzeciego Międzynarodowego Konkursu Muzyki Dawnej "Canticum Gaudium" 2016 w Poznaniu, występująca na deskach wielu oper, współpracująca z Capellą Cracoviensis -Joanna Radziszewska - Sojka (sopran),
- oraz zdobywca wielu nagród, organista, organoznawca i pedagog - Krzysztof Urbaniak(organy).
Pierwsze nagrania zamieszczone na płycie to kompozycje twórcy renesansowej muzyki organowej, Tarquinio Merula (1. "Cantate iubilate"/ 2. "Sonata prima"/ 3. "Sonata seconda"/ 4. "Nigra sum". Album budzi się do życia barwną, barokową kantatą, w której nad wszystko zachwyca soczysty, operowy sopran Joanny Radziszewskiej - Sojki. Śpiew, pełen elegancji, czaru i zarazem niecodziennych emocji, z szacunkiem należnym majestatycznej muzyce, maluje zgrabnie wszelkie odcienie wyrafinowanego piękna, jakim tylko może dysponować głos ludzki. Milknie on jednak, rozkołysawszy powołane do życia instrumenty, które - w zrodzonej barokowej rzeczywistości, oddając piękny hołd muzyce dawnej, rozchylają kurtynę wspaniałych sonat, wzbogacając je majestatycznym wydźwiękiem organów oraz niespotykaną barwą i potęgą brzmienia skrzypiec. Sopran powraca w fantastycznym stylu na kompozycję zamykającą część poświęconą twórczości Meruli, kreśląc szerokie łuki barwnych tonacji.
W instrumentalnych odsłonach suto przyprawionych dostojnością i porażającą precyzją wykonania następują kolejne sonaty, tym razem autorstwa włoskiego skrzypka, Aldebrando Subissati (niezwykle ciepła, jak na muzykę XVII wieku "Sonata VI Capriccio" oraz przybierająca bardziej sakralny charakter "Sonata XV"), do którego powracamy jeszcze (owiana magią skrzypiec i pozornie usuwających się na drugi plan organów "Sonata V Nativitas gloriosæ") po utworze Giovanniego Francesco Anerio ("Nativitas gloriosæ") z intawolacją Krzysztofa Urbaniaka. W tym utworze w sposób szczególny wielki hołd złożyć należy organiście, Krzysztofowi Urbaniakowi, czyniącemu z wykonania prawdziwy majstersztyk. Ach, gdyby tak mógł on trwać w nieskończoność...
Kolejny rwący potok powabu i czaru kusząco utkanego w barwnej muzyce skrzypiec i pełnym potęgi brzmieniu barokowych organów następuje w utworze "Capriccio per camera"związanego z Gdańskiem Marco Scacchiego. Tu przed oczyma odbiorcy rysuje się fascynujący muzyczny teatr o porywającej fabule. Zamysł kontynuowany jest w klarownych, lecz pełnych niecodziennych treści i urzekającej formuły sonatach Heinricha Döbela ("Sonata IV" i "Sonata I"), po których otrzymujemy na zakończenie światową premierę nagraniową utworu Jacka Różyckiego: "Ave sanctissima Maria". Tu wreszcie powraca sopran, wzbudzając w oszołomionym odbiorcy nagły przypływ niepohamowanego wzruszenia, a towarzyszące głosowi instrumenty potęgują poczucie obcowania z czymś naprawdę wielkim, przekraczającym pojmowanie świata przez zwykłego śmiertelnika.
Pisząc o albumie, zwracałam uwagę na piękno i magnetyzm kompozycji, na świetne opracowanie i mistrzowskie wykonanie materiału. Jednakże na uwagę zasługuje także fakt doskonałej jakości dźwięku, za który od początku do końca (reżyseria nagrania i montaż) odpowiada Łukasz Kurzawski z mobilnego studia nagrań RecArt.
W efekcie otrzymujemy klasyczne, barokowe piękno podane w najwytworniejszym, najnowocześniejszym wydaniu, podane z największą dbałością o najmniejsze szczegóły.
Odliczamy więc dni do premiery! A w międzyczasie, żeby to odliczanie uprzyjemnić, zapraszam do odwiedzenia internetowej strony sopranistki, Joanny Radziszewskiej - Sojki /link/, na której można uzyskać informacje także na temat wszystkich innych projektów, w których brała bądź aktualnie bierze udział.
Marta Ratajczak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz