sobota, 11 grudnia 2021

Il Sogno Di Orfeo: "Into the mood" (Blue Mama, 2021)


W ostatnim czasie, dzięki przyjaźni zawartej z włoskim gitarzystą, pedagogiem i dziennikarzem muzycznym - Eugenio Mirti, miałam okazję przyjrzeć się trochę włoskiej scenie jazzowej. W związku z tym, dzisiaj na łamach Babskiego Ucha porozmawiamy trochę o jazzowym trio Il Sogno di Orfeo (czyli: Sen Orfeusza), który w lipcu 2021 roku wydał swój debiutancki album, "Into the mood", nakładem wytwórni Blue Mama.



Il Sogno di Orfeo to troje muzyków, których do tej pory pochłaniały własne projekty muzyczne. Rok 2020, w którym walka z pandemią zrujnowała dotychczasowe postrzeganie świata i możliwości współdzielenia muzyki czy ogólnie sztuki zarówno z odbiorcą, jak i nawet - w wielu przypadkach: współtwórcom, okazał się być dla przewrotnej twórcy motorem do działań.

Michele Tavian (gitara), Francesca Alinovi (kontrabas) oraz Filippo Lambertucci (perkusja) poznali się kilka lat temu na bolońskiej scenie bluesowej, ale nigdy dotąd nie mieli okazji tworzyć razem muzyki. Początek roku 2020, który postawił w stan uśpienia dotychczasową działalność każdego z muzyków, otworzył przed nimi nową furtkę. Trio od pierwszej chwili poczuło wielką magię wspólnego tworzenia muzyki, ogromną spójność i harmonię. Wszystko to przełożyło się na świetny efekt, jakim jest ich debiutancki album, "Into the mood". 


Na płytę składa się 9 autorskich kompozycji tria: 1. "Rosy"/ 2. "Notturno"/ 3. "Walking by"/ 4. "Duke"/ 5. "Dolce Amaro"/ 6. "Nemesi"/ 7. "Waltz for"/ 8. "Be in the mood"/ 9. "Rainbow".

Album zbudowany jest z bardzo melodyjnych, chwytliwych i sugestywnych kompozycji, które bardziej niż zmierzać ku odkrywaniu rzeczy wielkich i nieosiągniętych jeszcze w jazzie - koncentrują się na ukazaniu pastelowych pejzaży marzeń i sennych fantazji, kojąc, kołysząc i opowiadając przepiękne, bogato ilustrowane dźwiękami baśnie.


W takim intymnym, baśniowym klimacie, okraszonym mnóstwem odcieni emocji oraz subtelnych, barwnych luminescencji ze świata marzeń, utrzymana jest zdecydowana  większość kompozycji, jak choćby otwierająca album eteryczna ballada, prowadząca do bardzo wyrazistego, pełnego ekspresji, ale zarazem utrzymanego w bardzo intymnym nastroju, pięknego "Notturno". 
Po nim - otrzymujemy pierwszy przerywnik w postaci (puszczającego tytułem oczko do stylu gry na kontrabasie) "Walking by", gdzie nagle zespół uderza nas wyśmienitą, pełną energii i polotu mieszanką gatunków takich jak rock, jazz, bluegrass czy muzyki country, czyniąc to w sposób naprawdę godny podziwu!
Z czwartym utworem powracamy znowu na kilka dłuższych chwil do sennych, barwnych krain wyśnionych przez Orfeusza, nie opuszcza nas jednak zbudzona w poprzedniej kompozycji energia i stan ekscytacji w oczekiwaniu na kolejne perełki, skrzętnie ukryte pomiędzy dźwiękami. Wśród nich - należy zwrócić szczególną uwagę na kontrabas i cudowną perkusję w "Dolce Amaro", którym niezwykle ciepłej i fascynującej głębią barwy dodaje urokliwa gitara.
Gitara rozciąga swe czary także na utwór kolejny, "Nemesi", prowadzący nas do pełnego melancholii "Waltz for" z zachwycającym groovem.
Zanim dotrzemy do zamykającego płytę, pięknego (dzięki zachwycającej gitarze) "Rainbow", przed nami jeszcze cudny mix bluesa i... rock'n'rolla (!) w porywającym "Be in the mood".





"Into the mood" to naprawdę świetny debiut tria Il Sogno di Orfeo. Dobre, zróżnicowane kompozycje, zagrane przez niezłych muzyków, oscylujące brzmieniem wokół gatunków takich jak jazz czy blues, jednakże nie stroniące również od muzyki korzeni. Na pewno też nie zabraknie tego, co najbardziej kochamy w muzyce rockowej, folku czy rock'n'rollu. Niesamowite, że nowo powstałe trio było w stanie w tak szybkim tempie tak dobrze wypracować własne brzmienie oraz przygotować taki zestaw kompozycji!

Marta Ratajczak



Zachęcam również do zakupu Kalendarza Jazzowego na 2022 rok, przygotowanego przez JazzEspresso




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz