Osobą najbardziej chyba kojarzącą się z rejonem Kaszub jest urodzona w Wilnie pisarka - Róża Ostrowska, autorka "Wyspy" (1961), "Bedekera Kaszubskiego" (1974) oraz niedokończonej książki, wydanej po śmierci Autorki: "Mój czas osobny" (1977). Okazją do zapoznania się z głosem pisarki jest wydana przez wytwórnię OWA w 2007 roku płyta Ola Walickiego: "Kaszëbë", w której jeden z utworów dedykowany jest wspomnianej Artystce. Skąd nawiązanie do Pani Róży..? Otóż, przed ukazaniem się książki "Z podaniem i legendą na kaszubskich szlakach", w roku 1974 światło dzienne ujrzał "Bedeker kaszubski" autorstwa właśnie Róży Ostrowskiej, którego współautorką była Izabella Trojanowska. "Bedeker kaszubski" stanowił ważną pozycję dla osób pragnących zapoznać się ze specyfiką regionu kaszubskiego, poznać jego historię oraz aktualne problemy. Ilustracje do "Bedekera Kaszubskiego" wykonała Aleksandra Baliszewska - Walicka: Artystka - grafik, tkacz i pedagog, twórczyni sztuki użytkowej; prywatnie - mama niezwykłego kompozytora: Ola Walickiego.
Po śmierci współautorki "Bedekera Kaszubskiego", Izabelli Trojanowskiej, Wydawnictwo Zrzeszenia Kaszubsko - Pomorskiego postanowiło opublikować nieznany dotąd zbiór baśni i legend związanych z Kaszubami, gromadzonych od lat przez Panią Izabellę. Tematyka legend rozgrywa się gdzieś pomiędzy sferą prawdziwych historii a ludzką wyobraźnią, opowiadając o wierzeniach ludu związanych z konkretnymi kaszubskimi miejscowościami, tworząc coś na kształt przewodnika po kaszubskiej ziemi.
Nie jest to jednak, w żadnym wypadku, przewodnik w tradycyjnym rozumieniu - jego zadaniem jest zaciekawienie czytelnika opowieściami związanymi z daną okolicą tak, by mógł odkryć pełnię uroków Ziemi Kaszubskiej. Jedną z ciekawszych legend jest tłumaczenie genezy kaszubskiego godła, kryjącego w sobie postać ogromnego gryfa pomorskiego: pół lwa - pół orła. Gryf postać swą - według legendy - zawdzięcza szczerej rozmowie stolema z Bogiem, skarżącego się Stwórcy na słabość istoty ludzkiej: brak lwiej odwagi, brak skrzydeł orła... Wtedy to, w odpowiedzi na tą skargę, przekorny i obdarzony poczuciem humoru Bóg przemienił owego stolema w gryfa.
Książkę podzielono na krótkie rozdziały, stanowiące nazwy miejscowości (ułożone w porządku alfabetycznym), o których dane legendy traktują. Co ciekawe - w legendach krótkie dialogi prowadzone są w języku kaszubskim, co urozmaica znacznie czytanie książki, dając jednocześnie pewien rodzaj satysfakcji z "uszczypnięcia" dla siebie choćby malutkiego fragmentu pochodzącego z tego pięknego rejonu. Rozczarowuje jednak nadmierna wręcz zwięzłość podanych tekstów, sprawiających nieraz wrażenie, jak gdyby autorka po prostu chciała jak najszybciej opowiedzieć daną legendę, nie dbając o styl czy odpowiednie dawkowanie napięcia.
Napięcie to spływa jednak na czytelnika - odbiorcę niezwykle pięknymi i pełnymi głębi ilustracjami autorstwa Aleksandry Baliszewskiej - Walickiej, potrafiących rozbudzić wyobraźnię, pozwalających poszybować wysoko nad Kaszubską Ziemią w czasy czarownic, solemów i gryfów, podglądając z ukrycia śpiących rycerzy czy też podziwiając piękny krzew chmielu, łączący martwe ciała nieszczęśliwie zakochanych. Ilustracje mają niezwykłą siłę wciągania czytelnika w sam środek akcji, stanowiąc w połączeniu z tekstami Izabelli Trojanowskiej pełen obraz opowiadanych podań i legend.
Książkę "Z podaniem i legendą na kaszubskich szlakach" zdecydowanie polecam - jako dodatek do tradycyjnego przewodnika - każdemu spragnionemu informacji o tym pięknym rejonie, kto jednak potrafi odnaleźć przyjemność w wzbijaniu się ponad prozę opowieści i wędrowaniu pomiędzy biało - czarnymi liniami grafik.
Marta Ratajczak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz