poniedziałek, 19 maja 2014

Przemek Dyakowski: Take It Easy! (Jazz Art Collection, 2005)






Wydana w 2005 roku płyta Przemysława Dyakowskiego "Take It Easy" ukazała się w dwóch wersjach - jako dodatek do magazynu Jazz Forum oraz w wersji sponsorskiej, dołączonej do piwa Pilsner Urquell. W chwili obecnej w moim posiadaniu znajduje się drugie z wydawnictw, niebawem jednak, jako zapalony kolekcjoner, zamierzam uzupełnić kolekcję również o wersję dołączoną do Jazz Forum. Płytę nagrano na żywo w "Kawiareton Jazz Art Club" w Sopocie dnia 15 maja 2005 roku, w składzie widocznym za zdjęciu: Jan Rejnowicz - instrumenty klawiszowe, Janusz "Macek" Mackiewicz - kontrabas, Joanna Knitter - wokal, Przemek Dyakowski - saksofon tenorowy, Dominik Bukowski - wibrafon, Tomasz Sowiński - perkusja.

Album wypełnia dziewięć wspaniałych, nieśmiertelnych standardów: "Don't get arround much anymore" (D. Ellington), "Route 66" (Bobby Troup), "Nearness to You" (N. Washington - H. Carmichael), "Blue Skies" (I. Berlin), "Sophisticated Lady" (D. Ellington), "Prayer Mettin' (You Gotta Move)" (Jimmy Smith - Mississippi Fred McDowell), "All of Me" (S. Simons - G. Marks), "Stormy Monday" (T - Bone Walker) oraz "Tres Palabras" (Oswaldo Ferres).

Płyta ma raczej charakter swingującej ballady sennej, kołysanki łagodzącej obolały po ciężkim dniu umysł, - swoisty rodzaj muzykoterapii, przy której nie trzeba nadmiernie wysilać umysłu, wystarczy zasiąść wygodnie, odprężyć się i chłonąć leczniczą moc łagodnie sączącego się piękna. Choć sekstet Przemka Dyakowskiego prowadzi słuchacza przez doskonale znane mu standardy w sposób niezwykle łagodny, nagraniom nie można w żadnym wypadku zarzucić zbyt małej dynamiki; nie można również nie zwrócić uwagi na piękne niespodzianki, o które "potykamy się" na tej łagodnej, lecz  jakże nieprzewidywalnej relaksującej ścieżce zdrowotnej.

Pierwszą z niespodzianek jest czarny, bluesowy wokal Joanny Knitter, spoglądającej nieśmiało ze zdjęcia sympatyczną, roześmianą twarzą. Drugą - choć może trudno nazwać to niespodzianką dla słuchaczy znających wspólne nagrania duetu Mackiewicz/ Bukowski - jest wspaniałe, niesamowite wręcz współistnienie na scenie tych dwojga Muzyków. Choć Dominik Bukowski jest wibrafonistą, generującym ze swojego instrumentu subtelne dźwięki kojarzące się raczej z delikatną pozytywką, podczas gdy Janusz Mackiewicz - kontrabasista - tworzy ciężkie, prawdziwie męskie, ciemne dźwięki, to jednak każdy solowy występ jednego z Panów wsparty jest prawie zawsze instrumentem drugiego, tworząc przepiękną, nierozerwalną całość.

Sekstet rozpoczyna swoją kojącą działalność od "Don't get arround much anymore"  z silnie zaakcentowanym, pięknym kontrabasem oraz głośnym, donośnym wokalem "przedrzeźniającym się" z instrumentami klawiszowymi pod wodzą Jana Rejnowicza (Seniora). Tu następuje pięknie subtelne solo Dominika Bukowskiego na wibrafonie, przyprawione ciepłym basem Mackiewicza. W "Route 66" do swingującego tańca podrywa nas intro saksofonu, z którego wyłania się ciemny wokal wsparty na silnym ramieniu cudnie ciężkiego "kroczącego" kontrabasu Janusza Mackiewicza, nakręcającego atmosferę wraz z zaczepną klawiaturą, śpiewającą swoją solową pieśń na tle rozgrzanego kontrabasu i kipiącej wręcz energią perkusji. Nieziemski duet Bukowski/ Mackiewicz, czyli mocny bas opleciony delikatnym wibrafonem podziwiać możemy w pięknej balladzie: "Nearness to You", wzbogaconej o cudne saksofonowe solo Przemysława Dyakowskiego.
Jedną z żywszych, najsilniej zapadających w pamięć kompozycji jest "Blue Skies" z wspaniałym wokalem Joanny Knitter, atmosferą zagęszczającą się w fascynująco szybkim tempie pod pałeczkami perkusji Tomka Sowińskiego oraz przepięknymi dźwiękami kontrabasu, w których wręcz można się rozpłynąć... Tu również w swoich fantastycznie zmysłowych dźwiękach rozkochuje nas saksofon lidera, kontynuując proces oczarowywania słuchacza w kolejnym utworze - dostojnym, pięknym, klasycznym wręcz "Sophisticated Lady", przyprawionym również cudownym solo Dominika Bukowskiego z - jakże by inaczej - nieziemskim kontrabasem w tle. "Prayer Mettin' (You Gotta Move)" to okazja do wysłuchania wspaniałego pokazu niezwykłych umiejętności Jana Rejnowicza "dosiadającego" instrumentów klawiszowych oraz do zaobserwowania przedziwnego zjawiska, w którym urzekająco piękny kontrabas rozwija swe skrzydła na tle perkusji przywodzącej na myśl tykanie zegara, cofającego wstecz swoje wskazówki, niosąc młodość, siłę i jasność umysłu. Ostatnia trójka utworów na płycie to swobodnie tocząca się wspaniałym saksofonem "All of Me", zdominowana instrumentami klawiszowymi "Stormy Monday" oraz jedyny instrumentalny utwór na płycie - "Tres Palabras". Utwór ten rozpoczyna się piękną perkusją, z której wynurza się szybko wibrafon z kontrabasem u boku; najważniejszym jednak  instrumentem, snującym tą piękną opowieść, jest saksofon tenorowy Przemka Dyakowskiego.

"Take It Easy" to piękna, łagodnie, leniwie snująca się płyta, będąca prawdziwym balamem dla uszu i umysłu; pozwalająca na oddanie się pełnemu relaksowi, swojego rodzaju zawieszenie pomiędzy jawą a snem... wspaniała kołysanka dla umysłu spragnionego pięknych dźwięków!

Marta Ratajczak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz