Przed kilkoma dniami przybyła do mnie wspaniała niespodzianka w postaci płyty CD Big Bandu, który zdążyłam już całym sercem pokochać. Juniors Band Starachowice poznałam dopiero w bieżącym roku, mimo, iż zespół pod dyrekcją Mirosława Gęborka świętował przed trzema miesiącami jubileusz 25-cio lecia istnienia!
Zespół jak dotąd w swojej dyskografii może poszczycić się jedną kasetą i czterema płytami CD, z których dziś sięgam po wydaną w 2000 roku "Big Band i Przyjaciele".
Tak jak w poprzednio opisywanych albumach, tak i w przypadku obecnie omawianego warto zwrócić uwagę na staranność edycji. Rozkładana książeczka zamieszczona w opakowaniu zawiera mnóstwo ciekawych zdjęć instrumentalistów - zarówno podczas pracy, jak i w czasie wolnym, doskonale oddając atmosferę panującej w zespole przyjaźni i zaufania. Znajdziemy tu również starannie rozpisany skład (z wyszczególnieniem solistów występujących w danych utworach) oraz sylwetki głównych postaci. Wśród gości Big Bandu znaleźli się: Marzena Ślusarska (śpiew), Jerzy Główczewski (saksofon altowy) oraz Adam Kawończyk (trąbka).
Innym wspaniałym trębaczem, na którego warto zwrócić szczególną uwagę jest działający w Juniors Band przez całą jego dotychczasową, 25-cio letnią historię, syn dyrygenta i założyciela - Rafał Gęborek.
Przejdźmy jednak do samej muzyki, jaka tę płytę wypełnia. Na początek - spis utworów: "Cherokee", "Pensylwania 6-5000", "Sophisticated Lady", "Desafinado", "Basin Street Blues", "American Patrol", "Take Five", "Adocicado", "Tequila", "Mercy, Mercy, Mercy".
Na zdjęciu: Moje prywatne zbiory Juniors Band Starachowice, wraz z dwoma tegorocznymi numerami magazynu "Projektor", w którym znajdują się artykuły/ plakaty dotyczące Big Bandu
Każdorazowo, sięgając po którąś z płyt (bądź kasetę) Juniors Band Starachowice, nie potrafię uzmysłowić sobie faktu, że całe to piękno, w tak doskonale opracowanej formule, powołują do życia praktycznie... dzieci, pod wodzą jednak wybitnego dyrygenta. Już sam fakt dyrygowania tak dużym składem zasługuje na wielki szacunek i podziw (nie wspominając o opracowaniu aranżacji), tu jednak, gdy spojrzymy na buzie młodzieży czarującej sobie ot tak, jak gdyby to była najnormalniejsza na świecie sprawa, dla każdego - oczarowanie sięga zenitu.
Sam dobór utworów uważam za doskonały - z jazzowych standardów Mirosław Gęborek wydobył te właśnie, które najbardziej pasują do formuły happy jazzu tak doskonale - jak się okazuje - wpisującej się w poczynania zespołu o nieposkromionej energii i chęci grania.
Poza radością grania - radością, która emanuje, paruje wręcz z instrumentów, by ciepłą chmurą rozsiąść się najwygodniej nad odbiorcą i z zaskoczenia - skroplić się tuż nad jego głową, obsypać go nagle niespodziewanym deszcze prawdziwego szczęścia; mamy tu do czynienia z niesamowitym talentem młodzieży, doświadczeniem i cudowną sztuką dyrygowania Mirosława Gęborka oraz wspaniałymi popisami zaproszonych gości. Nie można tu na pewno narzekać na nudę; nawet piątkowe zmęczenie muzycy są w stanie w jednej chwili z odbiorcy wyciągnąć, otworzyć mu oczy, poruszyć duszę i ciało, postawić na nogi. Płyta bogata jest także w świetne solówki, dla których orkiestra pod wodzą dyrygenta tworzy wspaniała przestrzeń, niosąc piękno w chmury.
Jednym słowem - muzyka idealna na niepogodę (zwłaszcza ducha), jednak - co mogę stwierdzić na własnym przykładzie - na pogodę - tym bardziej! Z uśmiechu potrafi jeszcze większy uczynić, przyspieszyć bicie serca i pomnożyć zachwyt. Nic, tylko słuchać!
Poniżej - pełna dyskografia Juniors Band Starachowice:
Cała, niewątpliwie, warta zapoznania się!
„Międzyszkolny Big Band” /kaseta,1997/
„Big Band i Przyjaciele” /CD, 2000/
„Juniors Band Starachowice" /CD, 2005/
„Jaki piękny jest świat” /CD, 2012/
„Ćwierć wieku" /CD, 2018/
Marta Ratajczak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz