"Metamorphoses" - nadzwyczajny album Alicji Śmietany, wyprodukowany w Austrii, wydany przez monachijską wytwórnię Solo Musica, świętował swoją premierę 15 kwietnia 2015 roku. Był to zarazem dzień, kiedy świat ujrzeć mógł niebywale piękne połączenie najwyższej próby dźwięku z perfekcyjnym, mistrzowskim obrazem: Barokowa muzyka skrzypaczki podana w sposób nawiązujący klimatem i dramaturgią do dzieł Alfreda Hitchcock'a została w fenomenalny sposób przełożona na język obrazu przez odpowiedzialnego za estetykę edycji, autora wszelkich ilustracji oraz fotografii - Kubę Karłowskiego (Park Lane).
Na album składa się pięć utworów klasycznych :
1 - 4. Arcangelo Corelli: Concerto grosso op.6 no.4 in D-major (I. Adagio - Allegro/ II. Adagio/ Vivace/ III. Allegro - Allegro)
5 - 7. Fritz Kreisler: Concerto in C-major "In style of Antonio Vivaldi" (Allegro energico, ma non troppo/ Adante doloroso/ Allegro molto)
8. Antonio Vivaldi: "La Follia" Trio Sonata op.1/12 RV63
9 - 13. Alfred Schnittke: "Suite in the Old Style", arr. Alicja Śmietana (Pastorale/ Ballet/ Minuet/ Fugue/ Pantomime)
14 - 16. Antonio Vivaldi: "L'estro armonico" Concerto for 2 violins RV 522 op.3/8 in a-minor (Allegro/ Larghetto e Spiritoso/ Allegro)
W projekcie, obok Alicji Śmietany (skrzypce) i Pekka Kuusisto (II skrzypce w Concerto grosso Corelli'ego i "L'estro armonico" Vivaldi'ego) udział wzięła również orkiestra: Extra Sounds Ensemble.
Przyznać należy, iż nawiązanie Autorki do twórczości Hitchcock'a znajduje swoje uzasadnienie w niewątpliwie fascynującej, doskonale przemyślanej i błyskotliwej niezwykle dramaturgii albumu jako całości. Alicja sięga po kompozycje powstałe głównie w epoce baroku (do której nawiązań możemy doszukiwać się również w zjawiskowych ilustracjach zdobiących album). Skrzypaczka nie prezentuje jednak swoistej "listy przebojów" wielkich kompozytorów, układając swoją muzyczną opowieść z raczej mniej znanych pozostałości po swych mistrzach. Niewątpliwym atutem takiego rozwiązania, zwłaszcza dla odbiorców mniej osłuchanych z muzyką klasyczną, jest możliwość poszerzenia własnych horyzontów w lekki, swobodny, nienarzucający się sposób.
Skrzypce Alicji Śmietany, podobnie jak cała jej postać, zdają się przenikać swobodnie pomiędzy światem rzeczywistym, w którym podziwiać można niepodważalny talent Artystki oraz niezwykle ujmujący sposób podejmowania przez nią artystycznych wypowiedzi za pomocą skrzypiec, a ... Krainą Czarów, gdzie - pod półprzymkniętymi oczyma otwiera się świat piękniejszy od najdoskonalszych snów, olśniewający czystością dźwięku, zapachem marzeń oraz nieprzeniknionym czarem. Magia rozsuwającej się kurtyny - ciężkiej kotary odchylającej się chyłkiem dla śmiałków podejmujących podróż ku spełnieniu własnych snów - dosięga odbiorcę już w pierwszych chwilach po uruchomieniu płyty... a może nawet odrobinę wcześniej....?
Poza niepodważalnym wdziękiem oplatającym kompozycje noszące znamiona wirtuozerii, należy przyznać, iż są one spowite lekką woalką kuszącej magii, która - w zupełnie oczywisty, jednakże - nienarzucający się sposób, trafia z łatwością tak do ucha, jak i do serca przeciętnego nawet odbiorcy, nieosłuchanego z tego rodzaju muzyką. Niewiarygodna jest również swoboda i lekkość, z jaką na wyobraźni słuchacza wspólne, niezwykle spójne rytmy wygrywa muzyka rodząca się z rozkołysanych skrzypiec wraz z obrazem poruszającym swą niepospolitą głębią i osobliwą metaforą przekazu. Rzec by się chciało - duet doskonały! Nie bez powodu zresztą Alicja Śmietana - córka największego polskiego gitarzysty, nieodżałowanego Jarka Śmietany, do współpracy nad tak ambitnym, wyjątkowym dziełem zaprosiła Kubę Karłowskiego - znanego z wieloletniej współpracy z jej Ojcem, której efekty podziwiać możemy na sporej ilości doskonałych albumów oraz plakatów. Uważny odbiorca nawet na okładce albumu odnajdzie subtelne nawiązanie do króciutkiej, niewinnej dedykacji Alicji ("For my Dad"), zapatrując się w głębię czarującego tła, mając jednocześnie przed oczyma ostatni plakat, jaki ku czci i pamięci wybitnego gitarzysty wykonał Artysta.
Słuchając płyty, sterowani bogatymi ilustracjami, z łatwością możemy ot tak, po prostu unieść się ponad rzeczywistość, pozwalając skrzypaczce na układanie malowniczych nut naszych marzeń wedle własnego uznania. Ogromne bogactwo klimatyczne, kalejdoskop najróżniejszych emocji wydobywanych z pięknego, drewnianego instrumentu ożywającego w rękach Alicji Śmietany, odbija się fenomenalnym echem od świeżo wybudowanych ścian własnego świata, na który Artystka pozostawia wiele przestrzeni dla każdego wrażliwego odbiorcy, pragnącego przenieść się tam, w krainę nietuzinkowej sfery dźwięku. Niebagatelny w tej wędrówce marzeń pozostaje również udział kapitalnej orkiestry, w sposób niezwykły reagującej na wszelkie ruchy solistki, wchodzącej z nią w niezliczone, wyjątkowo strojne dialogi na wysokim poziomie. Niemałą role ogrywa również Pekka Kuusisto - grający II skrzypce zarówno w pierwszym, jak i ostatnim utworze, wykazujący się ogromnym zaangażowaniem, talentem, a także swobodnym czytaniem myśli Autorki albumu (przy czym - nie zapominający ani na chwilę o kształtach świata własnych marzeń, którego barwy w subtelny sposób przenosi również do Krainy Czarów Alicji).
Jednym słowem - płyta marzeń, pod wieloma względami. Bez wahania wyruszam w wędrówkę po Parku, którego aleje prowadzą wysoko, wśród przyozdobionych ornamentami dźwięków skrzypiec krzewów, ku spełnieniu marzeń, tych największych.
Strona internetowa Alicji Śmietany: http://www.alicjasmietana.com/index-2-pl.html
Marta Ratajczak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz