Po wielu latach i wielu albumach nagrywanych przez Mistrza z przeróżnym materiałem, w tym roku Stanisław Soyka powrócił ze swoim w pełni autorskim materiałem w płycie o jakże wymownym tytule: "Muzyka i słowa Stanisław Soyka".
O tym, jak bardzo osobistą sprawą jest dla Stanisława Soyki niniejszy album świadczy choćby otwierający pierwszą stronę utwór "Przyszedł czas ma zmiany" czy niewysłany dotąd list do rodziców "Mamulu, Tatulu". Sam Artysta, który po wielu latach na nowo podjął trud napisania i skomponowania w pełni autorskiego materiału, zaznacza - i jednocześnie poniekąd ostrzega:
"Chciałem pokazać piękno świata – świata przedstawionego tak po prostu, przez dzisiejszego mnie. Zależało mi na tym, by ta muzyka mogła przytulać, dawać przestrzeń i oddech. A także – by te piosenki były dostępne dla każdego kto lubi śpiewać. A w tych tekstach, mam wrażenie, że jest normalnie; tam jestem dzisiejszy ja i – gdy będziecie Państwo jej słuchać – będzie mi miło móc tam Państwa spotkać. I – być może – usiąść wspólnie na muzycznej „Ławeczce” ”.
Spis utworów:
Strona A: "Przyszedł czas na zmiany", "Ławeczka - bajeczka", "Zależy mi", "Mamulu, Tatulu", "Lubię wracać do Warszawy", "Nie ma ich"
Strona B: "Ciszy nie unikaj", "W Piotrowym mateczniku", "Tango pozostało", "I już i tyle", "Wielka rzeka"
Faktem jest, przyglądając się tekstom Artysty, iż zawsze były one bliższe twardego, bezkompromisowego postawienia sprawy niż poetyckim zabiegom, tym razem jednak, choćby w dwóch wymienionych przeze mnie na wstępie utworach, teksty wręcz dotykają bezpośredniością, mogąc u bardziej wrażliwych odbiorców spowodować chęć uczynienia kroku wstecz celem zapewnienia sobie komfortu większego dystansu. Po drugiej jednak stronie staje cudowny - zarówno pod względem tekstu, jak i melodii - utwór "Zależy mi", w którym to - podobnie do pomnikowej wręcz "Tolerancji" - od razu rodzi się w nas wielkie uczucie, niewypowiedziana tęsknota i chęć słuchania utworu bez końca, tak, by samemu ruszyć ku przygodzie, aby odnaleźć (niedopowiedziane, pozostawione do samodzielnego odkrycia, co w muzyce kocham najbardziej!) maleńkie skarby mlecznej drogi życia. Tak, tym utworem czuję się jak najbardziej "przytulona" i usatysfakcjonowana, a jednocześnie jak gdyby oddana przez autora z ufnością w dorosły świat, z doczepionymi mi ukradkiem na tę wielką podróż troskliwymi skrzydłami i choćby dla tej jednej pozycji zdecydowanie warto tę płytę posiadać!
Osobiście otrzymałam album w wersji LP dosłownie przed kilkoma dniami i - wbrew moim fascynacjom tym, co i jak potrafi z muzyką uczynić sam Pan Stanisław oraz nad wyraz doskonali muzycy dzielący z nim studio oraz scenę - z lekkim oporem początkowo kładłam go na talerzu gramofonu, zniechęcona promowanym wcześniej utworem "Ławeczka - Bajeczka", będącym moim zdaniem zdecydowanie najsłabszą stroną całego albumu. Jest to jednak, na szczęście, jedyna taka zadra i jedyny chyba powód, dla którego zamiast płyty winylowej powinnam chyba posiadać i odtwarzać nośnik CD, korzystając z możliwości programowania. Tym samym jednak, wzbogacona o mniej skomplikowane formy muzyka (i słowa) Pana Stanisława staje się bardziej przystępną dla szerokiego grona odbiorców i nie mnie oceniać, czy o to właśnie w tym wszystkim chodziło...
Z marudzenia jeszcze - by mieć to za sobą i przejść do pozytywnych aspektów albumu, (których z pewnością jest sporo więcej od tych mniej dobrych) - muzyce zdaje się brakować przestrzeni, jak gdyby została nadmiernie stłumiona, skompresowana, zbyt ciasno utkana.
Największą zaś zaletą, obok ponadczasowego, odkrywczego i naprawdę przecudownego utworu "Zależy mi" - jest gwiazdorski skład muzyków, zapewniających brzmienie na najwyższym poziomie. Różnorodność stylistyczną zapewniają wyraźne, pełne charakteru osobowości takie jak: Aleksander Korecki (saksofony), Zbigniew "Uhuru" Brysiak (perkusjonalia), Przemek Greger (gitara elektryczna), Antoni Gralak (trąbka), Marcin Lamch (gitara basowa, kontrabas), Antek Sojka (keyboardy) oraz Kuba Sojka (perkusja). Przy gitarze prowadzącej słyszymy również fantastycznego Tomasza Jaśkiewicza (gitara elektryczna) oraz - przy gitarze akustycznej - ... samego Stanisława Soykę (śpiew, gitara, pianino). Szkoda jedynie (no tak, znów marudzę), że na płycie nie słychać dźwięku fortepianu, a przy pianinie Mistrz zasiada jedynie do zamykającego płytę utworu "Wielka Rzeka"...
Nad wszystko: wielki szacunek i podziw dla Antoniego Gralaka, za znakomite opracowanie sekcji dętej oraz dla dzielącego z nim tę sekcję Alka Koreckiego - Panowie brzmią naprawdę wybornie, wyraźnie wznosząc każdy z utworów na najwyższe przestrzenie, fenomenalnie i z wielkim uczuciem kolorowane soczystymi dźwiękami gitary niezwykłego kolorysty, jakim jest Przemek Greger. Gitarzysta tak naprawdę maluje i rzeźbi baśniową przestrzeń, rzucając czary na odbiorcę uwodzonego równocześnie sekcją dętą i ciemnym, ciepłym basem. Subtelności i pełnych niezwykłości detali dodaje czarodziej dźwięków, jakim jest Zbigniew Brysiak - prawdziwy perkusjonalny szaman. Jeżeli on nie potrafi wywołać u kogoś swym graniem deszczu prawdziwych emocji - to nie wiem, komu by się to miało udać!
Mistrzowi, jakim jest od dziesiątek już lat Stanisław Soyka, na pewno nie można odmówić niesamowitych przesłań i siły przekazu: tu, niczym w najpiękniejszych baśniach, dobro zawsze zwycięża. Artysta stawia do pionu, wskazuje największe wartości i - mimo pewnego żalu spowodowanego przemijaniem - potrafi wprawić odbiorcę w naprawdę znakomity nastrój.
Stylistycznie - płyta zawiera mix przeróżnych gatunków, zarówno prostszych w odbiorze, jak i tych bardziej wyrafinowanych. Jak dla mnie, niekwestionowanym sukcesem i numerem jeden jest wspomniany już wcześniej przepiękny utwór "Zależy mi" (najbardziej chyba nawiązujący do wcześniejszych dokonań Artysty), jazzujący "Ciszy nie unikaj" czy "I już i tyle" z pięknym, głębokim tekstem i jakże aktualnym przesłaniem.
Od strony wizualnej warto zwrócić uwagę na świetny projekt graficzny okładki (Dorota Jabłońska - Gralak) oraz naprawdę fantastyczną kopertę wewnętrzną, zawierającą genialne fotografie muzyków oraz - na drugiej stronie - czytelnie rozpisane teksty piosenek.
Nagrań dokonano w Studiu RecPublica w Lubrzy we wrześniu 2018 roku.
Marta Ratajczak
Opis innych płyt i koncertów Artysty na Babskim Uchu:
Opisy albumów płyt muzyków zespołu Stanisława Soyki:
Antoni Gralak:
Alek Korecki:
Strona zespołu Przemka Gregera: https://gregergarage.blogspot.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz