Komuż nie znane jest uczucie odkopania po latach prawdziwego skarbu, ukrytego nawet przez nas samych, wywołującego moc wielkich wzruszeń i to przyjemne ukłucie w sercu, powodujące jego szybsze bicie...? Takie właśnie uczucia wzbudza we mnie pewien album, zawierający nagrania z lat 1978 - 1985, który trafił w moje ręce dopiero... wczoraj. Mowa o albumie niezwykłego poety, gitarzysty i wokalisty - czyli, rzecz by się chciało, Artysty samowystarczalnego, jakim jest Waldemar Chyliński. O tym niezwykłym Artyście pisałam już przy okazji omawiania jego wspaniałej płyty "Słowa". Dziś natomiast pragnę podzielić się z czytelnikami Babskiego Ucha wrażeniami i emocjami towarzyszącymi słuchaniu pierwszej autorskiej płyty Chylińskiego - "A może tylko nam się zdaje".
Płyta zawiera czternaście nagrań powstałych w latach 1978 - 1985, z czego zdecydowana większość utworów to kompozycje Waldemara Chylińskiego (muzyka i tekst), wyjątkiem jest "Wiosna" (muzyka Stefana Brzozowskiego), "Piosenka wariata" (muzyka: Waldemar Chyliński i Andrzej Swacyna) oraz "Dzień na kacu" (muzyka: Elżbieta Adamiak, słowa: Waldemar Chyliński i Jacek Zwoźniak).
Waldemar Chyliński, Artysta odznaczający się piękną wrażliwością, otwartością serca i ogromnymi umiejętnościami przekazywania swoich emocji za pomocą Sztuki, podczas prowadzenia słuchacza przez kompozycje zapisane na płycie, zdaje się przeprowadzać go przez najróżniejsze emocje i stany odzwierciedlające nasze codzienne obawy i lęki, z nieustannie wyciągniętą, zawsze gotową do pomocy ręką. W tej terapeutycznej niemal sesji prowadzonej przez Artystę z pomocą Ewy Cichockiej, ruszamy w drogę ku zrozumieniu siebie samego, rozpoczynając ją pesymistycznym, lecz kojącym utworem "A może ... tylko nam się zdaje" z pięknym, wzruszającym tekstem śpiewanym silnym głębokim głosem kompozytora; idąc dalej przez przystrojony wokalem Ewy Cichockiej równie piękny utwór drugi - "Ptakom na drzewach" aż do przesiąkniętego żalem i bólem, a nawet pewnego rodzaju rezygnacją "Odpowiedź poetce ... Bożenie Ptak". Pełen bólu stan rezygnacji osiągamy w podmalowanym przejmującą gitarą i wspaniałym, ciemnym, bluesowym wokalem utworze "Zawsze o świcie".
Klimat płyty powoli rozjaśnia się w przepięknej, pełnej radości balladzie "Jesteś stary". Niezwykła łagodność i spokój bije z cudownej kompozycji "Wiosna", beztroską lekkością życia wypełniona jest natomiast następująca zaraz po niej "Pani w kiosku". Atmosfera jednak szybko zagęszcza się znów w kolejnych utworach, dotykając niezwykle czułych strun serca, wybuchając pełnymi sprzeczności uczuciami towarzyszącymi nieszczęśliwej, romantycznej miłości. Tak niepokojem, silną miłością, rezygnacją, bólem czy ogromną fascynacją i wielkimi uniesieniami podążamy przez piękne, romantyczne utwory "Pójdę już" oraz "W Toruniu", znajdując wreszcie piękne ukojenie w kompozycji "Na poduszkach". "Niedziela", kolejny utwór, to pełna szczęścia łagodna piosenka rozkwitająca kolorowymi kwiatami, wybuchająca soczystą wiosną, prezentująca nam najprawdziwszą sielankę, która płynie nieprzerwanie przez następującą po nim kompozycję o przewrotnym tytule "Pechowy Dzień". Jak przystało na wybitnego poetę, mającego na uwadze spoczywający na nim ciężaru kierowania ludzkimi emocjami, po tak wyczerpująco pięknej wędrówce od tych najcięższych, najtrudniejszych emocji, przez osiągnięcie swoistej równowagi, zburzonej następnie rozchwianymi emocjami towarzyszącej największej sile, jaką jest miłość, Artysta prowadzi nas ku olbrzymiej radości, pogodzie ducha, szaleńczemu wręcz szczęściu wykrzyczanemu w utworze "Piosenka wariata" czy kończącym płytę "Dzień na kacu".
Piękne, wrażliwe, przejmujące teksty Waldemara Chylińskiego, tu opatrzone wspaniałymi dźwiękami gitary oraz głębokim, nasyconym emocjami wokalem, aż chciałoby się zebrać w piękny tomik poezji i nie rozstawać się z nim nigdy - a zwłaszcza w te ciemniejsze, bardziej pochmurne dni...
Jest to płyta wywołująca mnóstwo emocji, niezwykle wzruszająca i skłaniająca do zastanowienia się nad własnym życiem i obranymi ścieżkami. Jak dla mnie, najpiękniejsze i jednocześnie najbardziej zapisujące się w świadomości utwory z tego albumu, do których nieustannie wracam po odsłuchaniu całego albumu, to trzy pierwsze kompozycje, czyli: "A może ... tylko nam się zdaje", "Ptakom na drzewach" oraz "Odpowiedź poetce ... Bożenie Ptak". Samo piękno!
Na stronie Artysty, w zakładce "Tu do nabycia" znajdują się informacje, w jaki sposób można dokonać zakupu płyt "A może tylko nam się zdaje" oraz "Słowa". Polecam serdecznie!
Marta Ratajczak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz