środa, 31 maja 2017

Made in Chicago: 25-28.05.2017





W minionych dniach kończącego się właśnie miesiąca maja już po raz dwunasty odbył się poznański festiwal Made in Chicago, współorganizowany przez Jazz Institute of Chicago, którego szefową jest Lauren Deutsch. W tym roku wydarzenie odbyło się pod hasłem "Freedom". Według Lauren Deutsch, tegoroczna edycja penetruje istotę jazzu, będącego prawdziwie amerykańską formą sztuki, a stworzony został właśnie przez ludzi walczących o wolność, godność i szacunek.

Od ubiegłego roku, kojarzony z jesienią w Scenie na Piętrze Estrady Poznańskiej Festiwal przeniesiono na wiosnę, zwiększając również ilość i różnorodność scen, na których się odbywa. Jak dla mnie - szkoda, choć wierzę, że pomysł ten zyskał uznanie części publiczności, a nawet - dzięki "wyjściu na ulicę" - nowych odbiorców. Co więcej, w tym roku, prócz licznych koncertów oraz warsztatów z muzykami z Chicago, odbywały się również warsztaty muzyczno-plastyczne, prowadzone przez Lewisa Achenbacha. Dodać warto, iż Artystę można było obserwować podczas każdego z odbywających się koncertów, kiedy na żywo, w czasie rzeczywistym, przelewał na płótno swoje refleksje związane z tym, co odbywało się na scenie.

Tegoroczny Festiwal rozpoczął się w czwartek, 25.05.2017 dość nietypowym wydarzeniem - otóż o godz. 18:00 na ratuszowej wieży pojawił się Wacław Zimpel wraz z Maciejem Fortuną, z projektem "Freedom Blast". Po Hejnale Wolności natomiast publiczność udała się do Sceny na Piętrze, by wysłuchać projektu dwóch saksofonistek, Juli Wood & Caroline Davis - "We Re-insist: Freedom Now".

W pięknej Scenie na Piętrze Estrady Poznańskiej odbyły się również oba koncerty dnia następnego: "Science of the Rhytm" (Makaya McCraven Quintet) i "Let's Dance!" (Occidental Brothers Dance Band International). Po wspaniałych wydarzeniach tego wieczoru muzycy przenieśli się na jam session do Klubokawiarni Meskalina.

Choć, z różnych przyczyn, w ramach tegorocznego Festiwalu udało mi się uczestniczyć jedynie w koncercie sobotnim, trzeciego dnia; to z najróżniejszych źródeł wiem, że to właśnie piątkowy wieczór w Scenie na Piętrze był tym, co najbardziej oddawało klimat Made in Chicago z wcześniejszych lat.

Jednakże następnego dnia, w sobotę, 27.05, było naprawdę "co robić", od południa, do samego wieczoru. Sobota pod hasłem "Saturday Off - Chicago w Kontenerart" wystartowała już o godzinie 12:00. Od 14:00 natomiast uczestniczyć można było w muzyczno-plastycznych warsztatach Lewisa Achenbacha. Od 18:00 natomiast w Kontenerach nad Wartą odbyło się Wspólne Granie muzyków poznańskich oraz chicagowskich.

Godzinę później Festiwal przeniósł się do Zamku, gdzie odbył się świetny koncert pod tytułem "Let Freedom Sing: Love and Freedom to the Ends of the Earth!". W Sali Wielkiej, której wygodę, nagłośnienie i oświetlenie niejednokrotnie już chwaliłam, w ramach projektu wystąpiła Dee Alexander oraz Grażyna Auguścik, z wspaniałym zespołem: Miguel De la Cerna (fortepian) Jarosław Bester (akordeon), Junius Paul (kontrabas) oraz Ernie Adams (perkusja). 

Koncert ten zgromadził mnóstwo zachwyconej publiczności, co dziwić nie powinno - na scenie bowiem, obok charyzmatycznej Dee znalazła się przecież Grażyna Auguścik ("przyprowadzając" własną publiczność), która prezentowała również część polskich utworów, "znanych i lubianych". Na zakończenie wybrzmiał (przepięknie) cudowny utwór Johna Lennona - "Imagine". Tego dnia na widowni, prócz Prezydenta i Wiceprezydenta Miasta Poznania znalazł się również prezydent Nowej Soli, Wadim Tyszkiewicz. Po koncercie w Klubokawiarni Meskalina nastąpić miała dalsza część wieczoru, w postaci jam session.

Festiwal zakończył się w niedzielę, 28.05.2017. Tym razem pod hasłem "Sunday for Tenner - Chicago na Dziedzińcu Kolegiackim" ostatni dzień tegorocznego Made in Chicago otworzył koncert NextGenJazz, wieńczący warsztaty studentów z Arim Braunem. Następnie, o godz. 20:00 w ramach Chicago Poznań Exchange wystąpiła Poznań Jazz Philharmonic Orchestra pod batutą Piotra Scholza. W koncercie, podczas którego wybrzmiała suita jazzowa Scholza, gościnny udział wzięli muzycy chicagowscy: Caroline Davis i Juli Wood (saksofony), Ben LaMar Gay (kornet), Norman Palm (puzon) i Junius Paul (kontrabas).

Z uwagi na moją nieobecność na większości festiwalowych wydarzeń, tym razem przedstawiam jedynie program, jaki wiem, że wypełnił XII Made in Chicago. Szczegóły oraz obszerną relację można jednak znaleźć na portalu LongPlay Roberta Ratajczaka, co zresztą polecam szczególnej uwadze.

Marta Ratajczak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz