piątek, 11 października 2013

Piotr Lemańczyk, Maciej Sikała i Tyler Hornby: "Able To Fly" (Soliton,2011)






"Able to Fly" to wspaniała płyta, na której przepięknymi dźwiękami karmią nas: Piotr Lemanczyk (kontrabas), Maciej Sikała (saksofon sopranowy i tenorowy) i Tyler Hornby (perkusja). Płytę otwiera doskonały utwór "Home Pictures" Piotra Lemańczyka w kolejnej, wspaniałej odsłonie. Klimatyczny, piękny, chwytający za serce, odsłaniający duszę wrażliwego Artysty. Wspniałe solo na kotrabasie jest jakby poruszającym opowiadaniem płynącym z głębii serca, którego możnaby słuchać bez końca. Opowiadanie to kontynuuje saksofon Macieja Sikały, ukazując jedność dusz tych wspaniałych Artystów.
Utwór numer dwa na płycie to kompozycja Macieja Sikały, "Waltz for P.L." (Piotr Lemańczyk?). Utwór ten, rozpoczynający się solówką Tylera Hornby, jest łagodny, spokojny, ale niezwykle głęboki w swoim przekazie, kryjący piękną perełkę w postaci wyczekiwanego przeze mnie rozbudowanego solo Piotra Lemańczyka, otulonego delikatnymi dźwiękami perkusji w tej saksofonowej opowieści.
Trzeci utwór to tytułowa kompozycja Piotra – "Able to Fly", znana mi już w innym wykonaniu z płyty "village time". Utwór niezmiennie urzeka i porywa, dodając skrzydeł i wynosząc uskrzydlonego słuchacza wysoko pponad jego najśmielsze marzenia aby pokazać, że wszystko jest możliwe. Nigdy dotąd nie słyszałam tak lekkiego, radosnego kontrabasu, jak u Piotra podczas wykonywania tego utworu. Jakby unosił się gdzieś wysoko z tym olbrzymim, pełnym mocy instrumentem, unosząc go niczym piórko. Wspaniałe partie perkusji nadają utworowi tempa, podczas gdy saksofon Macieja Sikały sprowadza utwór do ostatnich nut.
"Hip Triplet" to jedna z dwóch na tej płycie kompozycja Tylera Hornby. Wyczuwa się zmianę nastrojuna bardziej kontemplacyjny. Także w tym kawałku mój ulubiony kontrabasista gra piękne, porywające solo, po którym pojawia się wspaniały, nastrojowy saksofon, nie przekrzykujący kontrabasu, lecz otulający słuchacza wraz z pozostałymi instrumentami pewnym ciepłem, dający obietnicę lepszego jutra.
Po "Hip Triplet" następują dwie kompozycje Macieja Sikały – "Fill in Tyler" oraz "For B.H.". Pierwsza z nich jest trochę "zaczepnym" utworem, jakby saksofon Macieja Sikały prowokował perkusję Tylera do podjęcia dialogu. Po wstepnej "rozmowie" obu instrumentalistów następuje solo na saksofonie w otoczeniu całkowitej ciszy, po którym dochodzą, a raczej dobiegają pełne radości i energii dźwięki perkusji i kontrabasu. Do głosu dochodzi następnie rozszalała perkusja Tylera, przy której pozostali Muzycy milkną na chwilę. Ciekawa konstrukcja utworu, przedstawiająca dialog tych dwóch instrumentalistów w otoczeniu subtelnych dźwięków kontrabasu.

Kontrabasem natomiast rozpoczyna się utwór "For B.H." i już czuję, że jak najbardziej przypadnie mi on do gustu. Kontrabas z perkusją tworzą nastrój grozy, oczekiwania z drżeniem serca na coś ważnego. Mimo dołączenia po chwili saksofonu, to właśnie kontrabas zdaje się prowadzić słuchacza w tym utworze owianym pewnym smutkiem i niespełnieniem. To on sprawia, że słuchacz otwiera swą duszę na tą piękną Muzykę, pozwalając jej wniknąć do środka i dając się jej prowadzić przez życie. Przepiękna kompozycja Macieja Sikały, której nie chciałabym uslyszeć w innym składzie Muzyków (tzn z kimś innym przy kontrabasie).

"Big Mountain Bounce" to ostatni utwór, kompozycji Tylera Hornby. W utworze tym słychać zgranie wszystkich Muzyków, daje się wyczuć ich wspólne dążenie do jednego celu. Tu też następuje kontrabasowe solo, dodając kompozycji wartości i piękna, zabierając słuchacza w inną rzeczywistość.
Nie tylko utwory i Muzycy na tej płycie są wspaniali. Płyta jest pięknie wydana, ze wspaniałymi zdjęciami Muzyków, a nawet sam krążek ozdobiony jest piekną, klimatyczną grafiką nawiązującą do tytułu albumu. Zdecydowanie jest to płyta, którą po prostu trzeba mieć w swojej kolekcji!

Marta Ratajczak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz