piątek, 8 czerwca 2018

Takeshi Asai solo: Live in New York Vol. 2 (de Trois Cités Records,2018)


Przed dwoma laty, wiosną 2018 roku, nowojorski pianista - Takeshi Asai, którego dyskografię kolekcjonuję z ogromną radością i pasją, wydał pierwszy album nagrany solo na fortepianie, "Live in New York". Tej wiosny ukaże się natomiast niejako kontynuacja wspomnianego projektu, "Live in New York Vol. 2", która premierę świętować będzie już 09.06.2018!




Cechą charakterystyczną dla Takeshiego jest nieustanne przenikanie się w dźwiękach wypływających spod jego palców niezwykłej, niewypowiedzianej delikatności z ogromną, niespotykaną siłą wyrazu. Sądzę, iż doskonale zostało to uwidocznione na okładce, którą zdobi śnieżny anioł - pełen delikatnej bieli, odrywający się niemal od papieru by wzlecieć ku niebu, jednakże - kiedy głębiej i z większą uwagą zapatrzeć się na niego - dostrzeżemy wyraźnie jego zdecydowane, mocne rysy, wielką rozpiętość skrzydeł i zdumiewającą ... siłę woli, potrzebę istnienia. Taka jest właśnie dokładnie muzyka pianisty, taki jest dotyk klawiszy fortepianu  - delikatne muśnięcie siłą zdecydowanych palców.





Na album składa się dziesięć autorskich kompozycji Asai oraz trzy standardy: "Impro March 15", "C#", "E+", "Stella by Starlight" (Carmichael), "Snow Angel", "It Might As Well Be Spring" (Rogers), "Up Jumped Spring" (Hubbard), "A Song of Spring", "Quintus", "I(iota)", "Home Sweet Home", "DiMenna Blues" oraz "Good Night Everyone".

Album w szczególnie delikatny sposób wprowadza odbiorcę w tajemny ogród stanowiący cieniutką granicę pomiędzy ustępującą z wielkim żalem zimą a nadciągającą niepewnym, zawstydzonym krokiem pełną delikatności wiosną. Tu, w tej maleńkiej przestrzeni wypełnionej dźwiękami pełnymi czystości, ufności i intymności z najwyższej półki dostrzec możemy ich delikatny uścisk dłoni, oprószony delikatnymi, białymi płatkami śniegu w lekkim promyku słonka. 

Przełomowym momentem albumu, a jednocześnie jego najpiękniejszym elementem, jest "Snow Angel", utwór, do którego nawiązuje okładka płyty (przedstawiająca zdjęcie śnieżnego anioła, jakiego artysta wykonał w swoim ogrodzie). Niesamowita jest siła przekazu płynąca z przepięknych, nasyconych iście wiosennymi emocjami kompozycji pianisty. Znajdziemy tutaj zarówno orzeźwiający płatek śniegu, rzucony figlarnie przez artystę wprost na rozgrzany policzek odbiorcy, jak i rozgrzewające cudownie ciepło zimowego kominka. Będzie i radość budzącej się do życia zieleni, taneczny szum wiosennego wiatru, odrobina porannego chłodu, ale nad wszystko - potęgę najintymniejszych uczuć - bliskości, miłości, jedności z wszechświatem oraz cudowne dążenie do tego, by stać się lepszym, dla siebie i świata.

Tam, gdzie motyle kolorem swych skrzydeł, delikatnością lotu i kruchością życia strażnikami są bramy do świata nad nami; tam, gdzie się dusza wyrywa z przyziemnej rzeczywistości w której ciąży ciało, normy i regulaminy - tam, gdzie człowiek albo się boi lub nie umie dostać a marzy nieustannie zanim w sen zapadnie... Tam wszędzie nas poniesie, na ulotnych skrzydłach, muzyka tego fantastycznego, genialnego kompozytora, który nie boi się rozerwać na dwoje swej duszy, na oścież drzwi jej otworzyć i wypuścić dźwięki, w którym największe jego sekrety, emocje; największe piękno mieszka - i nas tam zaprosić. ... I do snu ułożyć, snu najlepszego, pełnego spełnienia i ciepła, któremu ma wybrzmiewać czystym, pięknym dźwiękiem zamykająca płytę miniaturka "Good Night Everyone"...

Jeślibym miała krótko, jednym określeniem, coś opowiedzieć o "Live in New York Vol. 2" - nazwałabym ją krótko, po prostu, białą magią.

Piękno, niespotykane, na światową skalę!

Premiera albumu: 09. 06. 2018


Marta Ratajczak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz