niedziela, 15 grudnia 2013

Sławek Jaskułke Trio feat. Maciej Sikała (Allegro Records, 2002)





W 2001 roku pomorscy i przyjezdni słuchacze mieli olbrzymie szczęście posłuchać wspaniałej grupy Sławek Jaskułke Trio (Sławek Jaskułke - fortepian, Piotr Lemańczyk - kontrabas, Tomasz Sowiński - perkusja) z gościnnym udziałem Macieja Sikały (saksofon tenorowy) podczas festiwalu Gdynia Summer Jazz Days. Niezwykle hojni trójmiejscy Artyści postanowili podzielić się tym szczęściem, oddając się w ręce Wojciecha Staroniewicza, którego wytwórnia "Allegro Records" w rok później wydała wspaniały album, zawierający rejestrację tego koncertu. Płyta zawiera pięć kompozycji: "Reality known", "In my opinion" i "Nevergreen" Sławka Jaskułke oraz "Autumn gifts" i "Platino" Macieja Sikały.
Utworem otwierającym płytę jest "Reality known", piękna kompozycja z radośnie kroczącym tanecznym krokiem kontrabasem, lekkim, lecz zaczepnym fortepianem oraz szalejącymi talerzami perkusyjnymi. Utwór zdaje się być pewną opowieścią, jak gdyby muzyczną ilustracją korzystającą z całej palety różnorakich barw i kształtów. Gdyby nie fakt, iż na okładce zamieszczono zdjęcia tak młodych wówczas Muzyków (zwłaszcza tak niepodobnego do swojej obecnej postaci - Sławka Jaskułke ;)), ciężko byłoby - słysząc tak doskonałe dźwięki tworzące ten piękny pejzaż  - uwierzyć, iż wydobywają je ze swoich instrumentów co prawda Muzycy, których znamy i podziwiamy dzisiaj, jednak czynią to nie dziś, lecz aż dwanaście lat temu!
Drugim utworem, spowitym gorącymi rytmami sączącymi się ciepłymi dźwiękami z fortepianu oraz flitrującego z nim, rozgrzanego kontrabasu, jest "In my opinion". Perkusja zdaje się tu tworzyć elektryzujący klimat, emocje przesiąkają tak Muzyków jak i obezwładnionego przepięknymi dźwiękami słuchacza, którego napięcie i nastrój oczekiwania wzrasta z każdą kolejną sekundą utworu. Piękny fortepian, cudna, energiczna perkusja i wspaniały kontrabas porywają nas do szaleńczego, tryskającego emocjami tańca życia, dając ciepło, słońce, kolory i obłąkańczy wręcz zachwyt - a skoro tak jest podczas słuchania płyty, aż strach pomyśleć, jakie cudowne emocje Panowie musieli wyzwalać podczas słuchania ich na żywo, o czym zresztą świadczy ogrom oklasków oraz okrzyków na płycie...
Po tym pełnym życia szaleństwie tak ciała jak i duszy, pora na wyciszenie - na scenie pojawia się Maciej Sikała ze swoim saksofonem i kompozycją o tytule "Autumn gifts". Cudne, niezwykle ciepłe i przyjemne dźwięki saksofonu zdają się wypływać jakby z naszych własnych marzeń i snów, a magiczny nastrój potęguje uderzająca subtelnie w tle perkusja wraz z cudnym, delikatnym, tęsknym kontrabasem. Po pięknej solówce Macieja nagrodzonej olbrzymimi oklaskami, przepiękna, tęskna melodia kontynuowana jest przez biało - czarne klawisze fortepianu, poruszane palcami Sławka. Spokój, piękno, tęsknota, marzenia - to wszystko zapisane jest w dźwiękach, którymi częstują nas doskonali Muzycy w tym utworze w tak piękny, przyswajalny sposób, jak gdyby częstowali nas przepyszną czekoladą, która sama rozpływa się w ustach, obezwładniając nas ogromem wspaniałych smaków.
W zdecydowanie szybsze rytmy porywa nas saksofon Macieja w kolejnej jego kompozycji - "Platino". Ogrom dźwięków wydobywający się ze wszystkich instrumentów jednocześnie otacza nas, zabierając do wspaniałej krainy, w której wszystko jest możliwe, a z nieba - zamiast deszczu - pada wszechogarniające szczęście, w którym możemy kąpać się radośnie, niczym dzieci.
Ostatnim, najdłuższym utworem na płycie jest "Nevergreen" Sławka, w którym saksofon Macieja snuje swoją opowieść przy nadającym jej dramatyzmu fortepianie Sławka. Perkusja szeleści pięknie talerzami, a kontrabas - jak to kontrabas w rękach Piotra Lemańczyka - dodaje całości ciepła, spokoju, stabilizacji. Tu mamy okazję wysłuchać po kolei, co każdy z Muzyków ma nam do powiedzenia. Po przepięknej solówce Macieja Sikały na saksofonie tenorowym oraz Sławka Jaskułke na fortepianie, moje spragnione kontrabasu uszy otrzymują krótką, co prawda, lecz cudną solówkę Piotra Lemańczyka, po której wspaniale wypowiada się w swoim perkusyjnym solo Tomasz Sowiński. Muzycy niesamowicie dobrze czujący się w swoim towarzystwie, czerpiący namacalną wręcz radość z wspólnego tworzenia, dzielą się tą radością ze słuchaczem, zabierając go do wspólnie przez nich tworzonego językiem dźwięków, przepięknego świata.
Piękna, starannie wydana, wspaniała płyta, pełna cudownej Muzyki, która dociera do wszystkich zmysłów, oczyszczając, reklaksując oraz zmieniając nas ciągle na lepsze, niezmiennie zachwyca jak i zaskakuje swoją doskonałością.

Marta Ratajczak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz