niedziela, 1 listopada 2015

Loud Jazz Band - listopadowe plany, czyli z Norwegii przez Niemcy, doPolski!




O Loud Jazz Band na łamach Babskiego Ucha napisano już chyba wszystko, co możliwe jest do opisania na pomocą słów. W tym jednak sedno tej najdoskonalszej na świecie grupy, że ... tego, co czynią - nie sposób opisać za pomocą słów!

Loud Jazz Band, to grupa powstała.... z marzeń, a te - jak wiemy - nie schodzą nigdy z najwyższego poziomu. Niezwykła dbałość o każdy najmniejszy szczegół, niepowtarzalna pasja w tworzeniu nowej formy doskonałości oraz uszlachetnianie wszystkiego, co tylko miałoby w najmniejszym chociaż stopniu dotknąć sfery, w której działają doprowadziła to tego, iż grupy - czy raczej: rodziny, jaką tworzą, nie można rozpatrywać tylko i wyłącznie w kategoriach muzycznych.

Mirosław "Carlos" Kaczmarczyk - cudowny, wrażliwy, niesamowicie zdolny kompozytor i gitarzysta, cechuje się niespotykanie szerokim spektrum dbałości o sztukę, w każdym jej najdrobniejszym aspekcie. Niepowtarzalny zespół, jaki prowadzi już od 26-ciu lat, składający się wyłącznie z najzdolniejszych muzyków z Polski i Norwegii, rzec można - samoistnie napędza się do działań na najwyższym poziomie, a głównym paliwem tej niemożliwej do zatrzymania lokomotywy doskonałości jest wspólna pasja, wspólne dążenie do zdobywania szczytów ukrytych wysoko ponad możliwościami postrzegania tych, którzy pozwalają sobie na częściową jedynie realizację marzeń. Muzyka, jaka powstaje pod piórem "Carlosa", poddana następnie do obróbki przez pryzmat wrażliwości i emocjonalnej głębi każdego z muzyków, jaką potrafi przenieść na własny instrument, jest cudowną mieszanką tego, co w słowiańskiej duszy najdelikatniejsze, z krystaliczną czystością i nieskazitelnością poetyki skandynawskiej. Wspaniały, niesłychanie bogaty w instrumentarium, pełen emocji z najwyższej półki jazz nie wiadomo jak i kiedy przemienia się w najcudowniejszy w odbiorze rock potrafiący przenieść w fantastyczne opowieści i poruszyć każdą, najtwardszą nawet duszę. Jakby tego wszystkiego było mało, Loud Jazz Band dba również o jakościowo najlepszą oprawę dźwiękową, rozszerzając zakres swojej "rodziny" o postać własnego akustyka, towarzyszącego grupie podczas koncertów. 

Loud Jazz Band jednak, jak wspomniałam, to nie tylko dźwięki najdoskonalszej jakości, lecz również niesamowity sposób podania ich tak, by oczarować każdy ze zmysłów odbiorcy. Niezwykle istotną postacią wchodzącą w skład zespołu jest Kuba Karłowski, odpowiadający za estetykę wizualną grupy. Wszystko, co onieśmiela nas i czaruje, kiedy sięgamy po album zespołu (który - godzinami można po prostu trzymać w dłoniach, podziwiając bez końca) czy oglądamy kolejny plakat - jego jest dziełem. Jeśli więc mowa o pełnej doskonałości tej niesamowitej, norwesko - polskiej grupy, powiedzieć można iż w pełni odpowiada za nią niecodzienny, niesamowity, niepowtarzalny duet: Kaczmarczyk/ Karłowski. 

Jednym zdaniem: Mirosław "Carlos" Kaczmarczyk, jak mało kto, potrafi realizować swoje marzenia z prawdziwym "rozmachem", dzięki czemu narodzić mogą i ... spełnić się, marzenia odbiorców, którzy - dzięki takim własnie postaciom mogą rozpoznać i zakochać się w zupełnie nowych, nieznanych dotąd barwach, jakie delikatnie zaczną wówczas wnikać do ich świata.

W pierwszych dniach listopada tego roku okazję do zakochania się w tej niezwykłej doskonałości otrzymają odbiorcy w Niemczech oraz publiczność warszawska: 




Otóż, w ramach Jazzu Po Polsku, prezentowanego podczas 22-giej edycji niemieckiego Festiwalu JAZZMEILE THURINGEN, Loud Jazz Band wystąpi jako gość specjalny dnia 8.11.2015. Koncert odbędzie się w Centrum Kultury Mon Ami w Weimarze, gdzie muzycy wystąpią w fantastycznym składzie, podanym na powyższym plakacie.

Następnego dnia grupa uda się do Warszawy, gdzie w Multikinie Ursynów odbędzie się kolejny koncert Loud Jazz Band. Wspaniałą niespodzianką jest to, że na warszawski koncert (organizowany przez Urząd Dzielnicy Ursynów) można odebrać bezpłatne karty wstępu. Zgłoszenia można przesyłać mailowo na adres: bilety.kultura@ursynow.pl podając w tytule maila słowo "Jazz" oraz imię i nazwisko osoby, która odbierać będzie kartę wstępu.

Do uczestnictwa w każdym z obu wydarzeń zachęcam szczególnie gorąco, zapewniając, prosto z serca, że kontakt wszelaki z tak niesamowitą grupą skutkować będzie niewątpliwie otwarciem bram do zupełnie nowego świata, pełnego doskonałości tak subtelnych, że odczuwalnych jedynie w postaci ... szczęścia nieopisanego, jakie odtąd zawsze towarzyszyć będzie temu, kto da się całkowicie pochłonąć magii ... piękna absolutnego.

Marta Ratajczak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz