sobota, 12 marca 2016

Paweł Kaczmarczyk Audiofeeling Trio: Something Personal. Blue NotePoznań, 11.03.2016





Ubiegłoroczne lato wspominam naprawdę wspaniale, również -  a może nawet przede wszystkim - pod względem muzycznym. To właśnie latem 2015 roku światło dzienne ujrzała najnowsza (jeszcze, póki co) płyta tria Pawła Kaczmarczyka - "Something Personal". Była to doprawdy jedna z tych najwspanialszych pozycji fonograficznych z kategorii polskiego jazzu, jakie narodziły się w ostatnich latach. Album ten zachwycił i głęboko poruszył wszelkich miłośników, fanów oraz krytyków jazzowych. Portal LongPlay ogłosił "Something Personal"  PŁYTĄ ROKU 2015 w kategorii polskiego jazzu, a okazją do wręczenia nagrody portalu miał być właśnie koncert w poznańskim Blue Note.

Koncert w podziemiach Zamku rozpoczął się po godzinie 20:00. Oczekując na pojawienie się grupy, obserwowałam w półmroku zgromadzoną publiczność, z niecierpliwością oczekującą na rozpoczęcie koncertu. Kto miał już w ręku najnowszy album Kaczmarczyka - pokazywał go z dumą, kto jeszcze go nie miał - czekał, kiedy pojawi się Artysta, zastanawiając się głośno, czy na pewno będzie miał z sobą jakieś egzemplarze... Gdy Audiofeeling Trio pojawiło się wreszcie na scenie, nim jeszcze przywitali się z publicznością i rozpoczęli koncert, na scenie pojawił się również Robert Ratajczak (LongPlay), by podziękować i zarazem pogratulować jednemu z najlepszych polskich pianistów jazzowych albumu, który z pewnością poruszył i zaczarował niejedno zatwardziałe serce. 

Skład Audiofeeling Trio, jaki mieliśmy okazję usłyszeć oraz zobaczyć tego dnia w Blue Note, różnił się nieco od tego, w którym dokonano nagrania - przy fortepianie, niezmiennie, pozostał lider zespołu - Paweł Kaczmarczyk, za perkusją, jak zawsze, zasiadł Dawid Fortuna, natomiast przy kontrabasie, zamiast Macieja Adamczaka, pojawił się Kuba Dworak

W tym miejscu nadmienić należy, iż nie dość, że miałam okazję doskonale zapoznać się przez minione miesiące z fantastycznym albumem "Something Personal" w obu wersjach (wersję promo od tej dostępnej do sprzedaży różniły dwa utwory), to jeszcze miałam szczęście pojawić się już wcześniej, w Lesznie, na koncercie promującym ten album. Niewątpliwie, od czasu nagrania albumu, poprzez kolejne trasy koncertowe, zmienia się troszkę sposób gry tria, w tym jednak wypadku - zmianie uległy również aranżacje utworów. Z tym większą przyjemnością słuchało mi się więc po raz kolejny naprawdę fantastycznych tematów o zaskakujących zwrotach akcji, z finezyjnie wplecionymi ozdóbkami, niekiedy z tajemniczym puszczeniem oczka do stałych odbiorców Pawłowej muzyki, innym razem - z "diabelskim" wręcz poczuciem humoru. Koncert składał się z dwóch wypełnionych po brzegi smakowitym brzmieniem setów, w których instrumentaliści przekrzykiwali się wręcz w doskonałości swoich solówek oraz we wspólnym kreowaniu muzycznego dobra, potrafiącego poruszyć każde wnętrze. Mimo klubowego charakteru Blue Note, trio potrafiło uczynić z niego kameralną, niezwykle klimatyczną przestrzeń, nie tracąc jednocześnie kontaktu z żywo reagującą publicznością. Koncert porażał wręcz niezwykłą subtelnością dźwięków, hipnotyzującym ciepłem brzmienia, delikatnością i jednocześnie siłą przekazu. To było coś naprawdę niesamowitego, tajemniczego.... coś prosto z serca. "Something Personal"!

Na takie wydarzenia czekamy, takich pragniemy i o takich marzymy. Był to zapewne jeden z tych koncertów, które na długo pozostają w pamięci oraz w sercu. Dodać należy, iż nigdy dotąd nie słyszałam w Blue Note tak długich, donośnych, nieustających owacji, jakimi tego dnia poznańska publiczność domagała się pojawienia się muzyków ponownie na scenie, po zakończeniu koncertu. Być może właśnie dzięki temu, na bis doczekaliśmy się aż dwóch wspaniałych utworów! 

W trakcie koncertu, zdominowanego przez repertuar promowanego albumu - "Something Personal" pojawił się również jeden z utworów świeżo nagranej przez muzyków płyty, jaka niebawem ukaże się na rynku fonograficznym... A o szczegółach - niebawem... Póki co, czekamy, ciesząc się wrażeniami, jakie dotychczas zaserwowała nam grupa Pawła Kaczmarczyka - Audiofeeling Trio.

Marta Ratajczak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz