niedziela, 9 sierpnia 2015

XI Międzynarodowe Leszczyńskie Warsztaty Jazzowe 02.08.15 - 08.08.15





W dniach 02.08.2015 - 08.08.2015 w Lesznie, dzięki prężnie działającej (pod skrzydłami Pani Julii Sawickiej) Fundacji Edukacyjnej Pro - Musica, już po raz jedenasty odbyły się Międzynarodowe Leszczyńskie Warsztaty Jazzowe. Zgodnie z przewodnim hasłem Fundacji - "Z pasji i idei uczyniliśmy naszą pracę, formą przekazu stała się sztuka, a celem najwyższym edukacja" - obok trwających przez tydzień czasu warsztatów jazzowych prowadzonych przez doświadczoną kadrę (jaką tym razem tworzyli: Tomasz Wendt - saksofon, Rafał Sarnecki - gitara, Hans Peter Salentin - trąbka, Przemysław Jarosz - perkusja, Michał Kapczuk - kontrabas, Janusz Szrom - wokal) zakończonych finałowym koncertem warsztatowiczów wraz ze swoimi mistrzami, odbyło się również mnóstwo interesujących wydarzeń towarzyszących.

Z uwagi na niemałą jednak odległość Leszna od Poznania, osobiście uczestniczyłam jedynie w dwóch /najważniejszych/ dniach Warsztatów: w dniu otwarcia oraz koncertu finałowego. 

XI Międzynarodowe Warsztaty Jazzowe rozpoczęły się 02.08.2015 wernisażem wystawy fotografii Rafała Nowaka: "My Friend Jazz - Ladies On Tour". Dla mnie była to również doskonała okazja do spotkania ze znakomitą postacią, jaką jest leszczyński wykładowca fizyki; historyk i archiwista jazzowy, oddający się swojej niezwykłej pasji od 55-ciu lat: Jerzym Reichem. Niesamowicie oddany swej pasji, Jerzy od lat chętnie nie tylko gromadzi olbrzymią wiedzę i doświadczenia (nie wspominając o ogromie materiałów zgromadzonych w jego prywatnym archiwum), ale też zawsze chętnie dzieli się nimi z młodszymi pokoleniami, dbając o to, by zaszczepić w sercach miłość do tego, czym naprawdę warto żyć. Za sprawą Jurka mogę podzielić się choćby starannie przygotowanym przez niego pamiątkowym dokumentem z fascynującego koncertu, jaki odbył się tego dnia w ramach Warsztatów. 

Tak jest! 02.08.2015 deski Leszczyńskiego Centrum Kultury i Sztuki wypełniło wspaniałe trio Pawła Kaczmarczyka: Paweł Kaczmarczyk Audiofeeling Trio, z cudownym materiałem jaki znalazł się na albumie opublikowanym przed miesiącem za sprawą wytwórni Hevhetia. To był... naprawdę niesamowity koncert! Mamy już ósmy miesiąc tego roku, tymczasem ja, spośród naprawdę wielu koncertów, jakich miałam przyjemność w tym roku wysłuchać, szczególnie mocno rozkochałam się w czterech z nich: Al Di Meola, Ulf Wakenius, Łukasz Pawlik oraz właśnie... Paweł Kaczmarczyk, z najnowszym materiałem z albumu noszącego tytuł "Something Personal"! Doskonale nagłośniona i oświetlona sala, magia wzlatująca ze sceny oraz płynące z niej dźwięki, jakie natychmiast - z prędkością światła trafiały prosto w serca zjednoczonej w zadumie, oczarowaniu i wspólnym zachłyśnięciu pięknem publiczności; wszystko to, połączone z niezwykłym talentem młodego pianisty potrafiącego w jednej chwili ujarzmić i zaczarować klawisze fortepianu - dawało nieopisane poczucie błogości i całkowitego spełnienia. Uwolniony nagle z najgłębszych zakamarków duch zdawał się nie zwracać uwagi na ciało siedzące w bezruchu, wpatrzone zwierciadłami oczu w powstający właśnie przed nami cud doskonałości naprawdę świetnych, dojrzałych i zarazem świeżych kompozycji pianisty reprezentującego iście światowy poziom zarówno gry, jak i komponowania. Współtworzący trio Maciej Adamczak (kontrabas) i Dawid Fortuna (perkusja) w mig łapali każdą najmniejszą, najbardziej ulotną myśl lidera i kompozytora, tworząc magiczną sieć niezwykłego porozumienia, jakie dyskretnym światłem dodawało czaru i intymności rozgrywającemu się wydarzeniu. Ze sceny popłynęły dźwięki kompozycji, jakie znalazły się na niedawno opublikowanym albumie autorskim Pawła, począwszy od fenomenalnej "Crazy Love", która od razu odsłoniła ogrom geniuszu i wrażliwości pianisty. Leszczyńska publiczność (wśród której pojawili się również goście z Warszawy i innych miast, przybyli po to, by posłuchać na żywo tria Pawła Kaczmarczyka) z pełnym entuzjazmem obdarowywała artystów gromkimi brawami, prosząc gorąco o bis. Wybłaganym utworem okazał się "Teardrop" grupy Massive Attack - kompozycja, jaka znalazła się /póki co/ jedynie na promocyjnym egzemplarzu albumu "Something Personal". O tym, dlaczego tak się stało, a także o wielu innych ciekawostkach Paweł opowiedział podczas wywiadu, jaki - tuż po koncercie - przeprowadził z nim Robert Ratajczak. 

Do Leszna powróciliśmy w sobotę, 08.08.2015, aby wysłuchać koncertu finałowego młodych artystów, z udziałem wykładowców. W pierwszej kolejności wystąpiło świetnie przygotowane przez kadrę kombo Piotra Wyleżoła i Marcina Jahra, prezentując nabyte w ostatnich dniach umiejętności w trzech przygotowanych przez siebie utworach. Zanim na scenie pojawiła się równie fantastyczna grupa trębacza - Hansa Petera Salentina, zgromadzona na rynku publiczność miała przyjemność wysłuchać czterech bardzo młodych wokalistek, przygotowanych przez Janusza Szroma. Wszystkie dziewczynki zachwyciły naprawdę fantastycznymi umiejętnościami oraz niesamowitą swobodą na scenie; zachwycił również - Hans Peter, porywający serca publiczności.

W następnej kolejności leszczyńska scena zaprezentowała troszkę starszych wiekiem wokalistów i wokalistki, wśród których znalazł się także... fotograf, który przybył do Leszna na Warsztaty Fotografii Scenicznej Rafała Nowaka, jednakże - zachwycony posłyszanymi jazzowymi nutami, z ogromną chęcią zapisał się także na warsztaty wokalne! Niespodziankom nie było końca, gdyż wspomniany fotograf - wokalista, wchodząc na scenę zaprosił na nią Panią Julię Sawicką - "sprawczynię całego zamieszania", jej właśnie dedykując przygotowany utwór.

Ostatnie dwie grupy, jakie wystąpiły tego dnia na scenie, stanowiły formacje przygotowane przez fenomenalnego gitarzystę - Rafała Sarneckiego, którego obecności na scenie wyczekiwaliśmy z ogromną niecierpliwością.

Gitarzysta nie zawiódł - gdyż to po prostu nie w jego zwyczaju, a nam kolejne minuty mijały błogo pod coraz bardziej burzowym leszczyńskim niebem. Po prezentacji grup przygotowanych przez Rafała, na scenę zaproszony został Robert Ratajczak, który przygotował dla gitarzysty nagrodę portalu LongPlay, przyznaną jako szczególne wyróżnienie za ubiegłoroczny album "Cat's Dream"- wspaniałą i godną uwagi płytę, jaką gitarzysta nagrał w Nowym Jorku, w składzie: Rafał Sarnecki (gitara), Lucas Pino (saksofon tenorowy, klarnet basowy, flet), Bogna Kicińska (wokal), Glenn Zaleski (fortepian), Rick Rosato (kontrabas) oraz Colin Stranahan (perkusja).

Nim jednak doszło do rozmowy, leszczyńska scena wypełniła się kadrą, która przez tydzień czasu szkoliła i przygotowywała młodych artystów. To był wspaniały finał, cudowne zwieńczenie wieczoru - oraz całego tygodnia ciężkiej, lecz również dającej ogromną satysfakcję pracy Muzyków. Fascynujący finałowy koncert, prócz mnóstwa piękna - niósł także wspaniałe niespodzianki, jak ta, gdy przed mikrofonem stanął Janusz Szrom, rozpoczynając - nieoczekiwanie - utwór "Kiedy byłem małym chłopcem", który natychmiast został podjęty przez instrumentalistów, w tym - doskonale wpasowującego się w nieznaną sobie kompozycję Hansa. Na koniec na scenie pojawiła się również wokalistka; organizatorka Międzynarodowych Leszczyńskich Warsztatów Jazzowych - Pani Julia Sawicka, częstując publiczność również znakomitą dawką własnego wokalu.

Pełna znakomitych wrażeń, wspomnień oraz wzruszeń, z niecierpliwością będę oczekiwać kolejnej edycji Warsztatów w Lesznie, która - na pewno - przyniesie z sobą mnóstwo prawdziwych, fantastycznych niespodzianek.


Marta Ratajczak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz