sobota, 6 listopada 2021

Andorra: "Andorra" (April Records, 12.11.2021)


12 listopada nakładem wytwórni April Records ukaże się album duńskiej grupy Andorra, tworzonej przez pięciu muzyków jazzowych, będących absolwentami (oraz - doskonałymi, wieloletnimi znajomymi) Funen Music Conservatory w Odense. Kwintet składający się z muzyków połączonych artystyczno-osobistą więzią, w sześciu utworach zaprezentuje nowoczesną odsłonę jazzowego fusion, podanego w estetyce indie - jazzu.



Omawiany dziś album wypełnia sześć melodyjnych kompozycji autorstwa kwintetu Andorra: "Travelling"/ "Orbit"/ "The Abandoned Circus"/ "The Poet"/ "Manifolk"/ "Trip One".



Grupę Andorra tworzy pięcioro muzyków, z których każdy mimo, iż połączony niesamowicie silną więzią z pozostałymi, wnosi do muzyki swoje osobliwe piękno i walory artystyczne. Przyjrzyjmy się więc z bliska każdemu z tej niecodziennej piątki:

Simon Krebs, gitarzysta, który do tej pory wydał dwa doskonale ocenione przez krytyków muzycznych albumy: "Blur" oraz "Please Don't Feed The Fears". Laureat nagrody Muzyka jazzowego Roku 2009 w Funen, nagrywał z takimi muzykami jak Anders Mogensen, Julie Berthensen czy Tomasz Dąbrowski.
Morten Jørgensen, basista, zasilający szeregi grupy The White Album oraz Søren Huss.
Nikolaj Bundvig, perkusista, współpracujący między innymi z Alex Canasta czy Blue Foundation.
Peter Kohlmetz Møller, klawiszowiec (Fender Rhodes, Ondes Martenot, keyboards), duński producent, kompozytor i pianista mieszkający w Svendborg, znany ze swojej pracy na temat syntezatorów, "The Eclectic Moniker" czy współpracy (jako kompozytor) z licznymi teatrami, jak Teater Momentum, Edison czy Royal Theatre Copenhagen.
Mads La Cour, trębacz (+ flugelhorn), zwycięzca wielu nagród jako kornista/ trębacz/ flugelhornista. Wszechstronny muzyk, na stałe zasilający skład DR Big Band, prowadzący również swój własny zespół Almugi, z którym wydał płytę "Quartet" i "Hule". Laureat nagrody Muzyka Roku w Funen w 2007 roku. W 2009 roku odebrał nagrodę Danish Music Award za swój debiutancki album.


Album, nagrany w konwencji indie jazzu, już samym wstępem zaprasza, aby wygodnie rozsiąść się na kanapie, odłożyć na bok wszelkie smutki i nierozwiązane sprawy i... po prostu oddać się beztrosce, pięknu, soczystości brzmienia i zasmakować w barwach hojnie rozlewanych przez bogate instrumentarium kwintetu.

Tu - wspomnieć wypada o niezwykłym instrumencie, jednym z pierwszych instrumentów elektronicznych, skonstruowanym w 1928 roku przez wiolonczelistę, Maurice'a Martenota, jakim jest Ondes Martenot. Niezwykle rzadki dzisiaj w użyciu instrument poznajemy dzięki sprawnym dłoniom pianisty składu, Peterowi Kohlmetz Møller. 
Kompozycje kwintetu bogate są zresztą w elektroniczne brzmienie, które nie odbiera utworom naturalności, pozwalając marzeniom odbiorcy bezwstydnie lewitować nad pachnącą zielenią łąk w olśniewającym błękicie nieba, z całym bogactwem świata widzianego i opisywanego dla nas oczyma i duszą zespołu Andorra.


Mimo ogólnego nastroju beztroski, relaksu i błogości, nie sposób nie zauważyć ciekawych rozwiązań strukturalnych, wplecionych subtelnie pomiędzy wierszami w rozkosznie lekkie, zdumiewająco pozytywne i energetyzujące utwory. Każda z kompozycji, chociaż pod każdym względem jednoznacznie wpisująca się w koncept albumu, stanowi odrębną całość, w każdej - dopatrzeć możemy się innych rozwiązań brzmieniowych, innych odcieni piękna, innych emocji popychających nas nieustannie do lotu na lekkich, szerokich, bezpieczne rozciągniętych skrzydłach.

Moc pozytywnych emocji, pełnych zniewalającej energii potężnej dawki cudownego fusion!



Marta Ratajczak

/zdjęcia - materiały prasowe/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz