piątek, 22 listopada 2013

Piotr Lemańczyk: "Naha People" (Soliton, 2009)





"Naha People" to czwarta autorska płyta Piotra Lemańczyka, wypełniona w całości jego kompozycjami. Obok Piotra Lemańczyka (kontrabas) i Dominika Bukowskiego (wibrafon), znanych z grupy Orange Trane, na płycie tej zachwyca również Kazimierz Jonkisz (perkusja) oraz gość specjalny – Tim Hagans (trąbka). W trzech utworach – "Morning", "On the Inner" oraz "From Alberta" – pojawia się również Maciej Sikała (saksofon tenorowy).
 "Morning" otwiera płytę, wprowadzając słuchacza w odpowiedni klimat, tworzony przez specyficzne, piękne dźwięki wibrafonu oraz ciepłe brzmienie saksofonu tenorowego. Całość otacza kojąco brzmiąca perkusja, a smaczku dodają krótkie, lecz niesamowicie piękne solówki Piotra. 
 Tim Hagans rozpoczyna dźwiękami trąbki pełen radości, beztroski i ciepła utwór "Like a Meadow", zabarwiony tryskającym szczęściem kontrabasem, na który moje ucho jest szczególnie wyczulone na płytach, na których gra Piotr Lemańczyk. Jest to pierwsza płyta, na której słyszę Piotra wraz z Dominikiem i od razu przypomina mi się, jak wspaniale ci Panowie grali w poznańskim klubie Blue Note na koncercie Krystyny Stańko... I już wiem, że płyty Orange Trane też trzeba będzie wpisać na moją listę planowanych zakupów . Piękne, długie solo na kontrabasie po 4 minucie utworu podrywa od środka, pompując radość i nawet te ciemne chmury za oknem zdają się uśmiechać.
Tytułowy utwór – "Naha People" – zabiera gdzieś w odległe krainy, w niezbadane zakamarki własnego umysłu. Ciężko nawet określić obcowanie z tym utworem słuchaniem – bardziej niż słuchanie, jest to po prostu osiąganie innego stanu ducha, stanu czystości i dobra.
 Kolejne trzy utwory są czymś wspaniałym, charakterystycznym (myślę) dla Piotra, wspaniałego kompozytora. Kiedy już utwór rozwija się w głowie tego kontrabasisty, Artysta zapewne miewa różne wyobrażenia na temat jego wykonania. Na wielkie szczęście dla słuchacza, Piotr nie ogranicza się do jednego z nich, nie dzieli się też nimi wszystkimi w obrębie jednej płyty, lecz na różnych krążkach, z różnymi artystami i przy zastosowaniu różnych instrumentów. W moim wypadku, płyty Piotra Lemańczyka poznawane są w odwrotnej kolejności do ich powstawania. I tak utwory "Loobster Baby" i "Home Pictures" poznałam najpierw na płycie "Solar Ring" Trio Macieja Fortuny. Oba zagrane były tam w składzie: Piotr Lemańczyk (kontrabas), Maciej Fortuna (trąbka) i Frank Parker (perkusja).I oba wywołały u mnie prawdziwy zachwyt. "Home Pictures" natomiast, jak i "On the Inner" pojawiły się również na piątej autorskiej płycie Piotra – "GURU", tym razem grane jednak przez Piotra, Macieja, Cezarego Konrada (perkusja), Macieja Sikałę (saksofon tenorowy) i Davida Kikoski (fortepian). Wykonanie i skład inny, zachwyt jednak jednakowo wielki. Na krążku "Naha People" utwory te grane są w zupełnie innym składzie, na innych instrumentach. Piotr Lemańczyk pozostaje jedynie niezmienny . Na trąbce słyszymy Tima Hagansa, na perkusji – Kazimierza Jonkisza, a do tego dochodzi jeszcze wibrafon Dominika Bukowskiego. W "On the Inner" pojawia się jeszcze Maciej Sikała z pięknie brzmiącym saksofonem tenorowym. I znów nie sposób nie zachwycić się utworami, których melodyka i piękno są niezmiennie doskonałe, zwłaszcza w wykonaniu tak wielkich Artystów.
 Saksofon Macieja Sikały pozostaje z nami do końca siódmego utworu, czyli "From Alberta". Doniosły – lecz lekki jednocześnie, wyciszający i łagodzący, ale promieniujący dobrem i szczęściem. Przepiękna Muzyka, która wynosi ponad codzienność, dodaje sił i zmienia świat na lepszy. 
 Do płyty dołączona jest książeczka z pięknymi zdjęciami Artystów (fot. Marcin Kaniewski) i miejscami na autografy, za co właściwie należałoby pochwalić wszystkie płyty Piotra (a przynajmniej wszystkie te, które dotąd trafiły w moje spragnione ich ręce :)).

Marta Ratajczak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz