niedziela, 23 lutego 2014

Orange Trane: FUGU (Soliton, 2014)



"A kiedy mgła rozproszy się całkowicie, uczucie owo zmienia się w oszołomienie i niedowierzanie, że ludzie mieli dość odwagi, aby wymyślić ten epicki poemat potęgi techniki i że starczyło im umiejętności, by swe plany urzeczywistnić" - pisze Alistair Maclean w swojej książce pod tytułem "Złote Wrota" (w przekładzie Jerzego Żebrowskiego). Te piękne słowa cisną się na usta już od pierwszych dźwięków tak wyczekiwanej przeze mnie płyty "FUGU" zespołu Orange Trane... Ale od początku:
O zespole Orange Trane czytelnicy Babskiego Ucha wiedzą już wszystko, a jeśli czegoś jeszcze nie wiedzą, to wszystkie informacje umieszczone są TUTAJ.
Przypomnijmy może tylko, że "FUGU" jest czwartą po "Obertasie", "My Personal Friend" i "Orange Trane Acoustic Trio" płytą zespołu, który z materiałem promującym najnowszą płytę mieliśmy okazję usłyszeć na przykład podczas koncertu w poznańskim klubie Blue Note.

"Fugu" jest dla mnie płytą - marzeniem, na która czekałam świadomie od momentu, kiedy tylko usłyszałam, że zespół zabiera się do nagrania nowego materiału, dlatego też, niczym nastolatek zaślepiony pierwszą, niezwykle silną miłością, z góry zastrzegam sobie prawo do mało obiektywnej oceny, zanim ją jednak rozpocznę, w stu procentach obiektywnie mogę stwierdzić, że płyta jest świetna, wspaniała i doskonała! ;)
Zdecydowana większość utworów to kompozycje lidera - kontrabasisty składu: Piotra Lemańczyka. Kontrabasista w ósmym utworze przesiada się jednak na gitarę basową, co dodaje albumowi dodatkowych kolorów. O różnorakie barwy albumu dba również wibrafonista - Dominik Bukowski, który korzysta także z xylosynthu i marimby, perkusista natomiast, którym jest Tomasz Łosowski, poza zestawem perkusyjnym generuje piękne dźwięki również przy użyciu wszelakich perkusjonaliów oraz udu.
Na płycie pojawia się dziesięć kompozycji, przy czym autorem siedmiu z nich jest Piotr Lemańczyk ("Fugu", "About Waiting For My Older Bu", "Thanks To You", "Mr. Ben In The Commercial Show", "Waltz For A", "Find Trusting" oraz ""Praying Someone"), dwa utwory napisał Dominik Bukowski ("Screamtime" i ""Do You Believe In Reality"), a w jednym wypadku zespół sięgnął po utwór Kenny'ego Barrona ("Voyage"), który zagrano w aranżacji Piotra Lemańczyka.

Płytę otwiera tytułowy utwór - "Fugu", w którym zespół z olbrzymią siłą, mocą i radością nie do opisania wita się ze słuchaczem ciężkim kontrabasem, cudnie delikatnym wibrafonem i rozszalałą od pierwszej chwili perkusją. Piękne solo Dominika Bukowskiego płynie lekko przy wyznaczającym nurt kontrabasie, przygotowując słuchacza do podróży, w którą - chcąc w pełni zespolić się z Muzykami i wypływającą z ich duszy Muzyką - możemy ruszyć, wskakując wraz z nimi na pokład z pełną ufnością, że będzie to podróż nieziemsko ciekawa, fascynująca, pełna kolorów, smaków i barw, ale bezpieczna. Porywający kontrabas szykuje już skrzydła do odlotu, wprowadzając słuchacza w hipnotyczny trans, w którym od środka wręcz kipi chęć podążenia wraz z Muzykami w nieznane. Oddani w pełni, na pokładzie pomarańczowego balonu, którym zespół zabiera nas w podróż w głąb siebie, wraz z ciężkim, powłóczącym nogami kontrabasem pieszczącym uszy i wywołujący przyjemne dreszcze rozchodzące się po całym ciele udajemy się w delikatny, kolorowy, orzeźwiający wietrzyk muskający nas niezwykle przyjemnymi dźwiękami wibrafonu w utworze "About Waiting For My Older Bu". Tu piękne solo Dominika Bukowskiego płynące delikatnym piórkiem utrzymywane jest delikatnymi, wyważonymi podmuchami perkusji Tomka Łosowskiego, a czuwający nad wszystkim kontrabas wskazuje tym cudnym nutom kierunek, lekko popychając je do przodu i pilnując, aby ogień nie wygasł. W pełnym dostojeństwie tych cudnym instrumentów kończy się utwór drugi, przechodząc do szybkiej, żywej, pełnej energii kompozycji "Voyage", w której Dominik sięga po xylosynth. Jest to silniejszy, żywszy powiew wiatru w naszej duchowej podróży, pełen gwałtownych zwrotów podnoszących poziom adrenaliny. Cudna aranżacja Kontrabasisty porywa, zniewala, a przy okazji pomaga wyzbyć się resztek tkwiącej w nas przyziemności, tak, byśmy w pełni mogli pogrążyć się w kontemplacji następującego po niej transowego, medytacyjnego utworu "Thanks To You", rozgrywającego się na innym poziomie świadomości.
Tutaj od pierwszych sekund mamy wrażenie uczestniczenia w pewnym rytuale, którego zadaniem jest uwidocznienie nam całego tkwiącego w nas Zła oraz niezwykle zręczne i przepiękne odpędzenie go za pomocą szamańskich wręcz dźwięków, w których od razu rozkochujemy się bezgranicznie i za którymi chcemy podążać. Piękna, zniewalająca perkusja tworzy magiczny krąg, w którym działają dwaj wspaniali szamani, lecząc nieziemsko pięknymi dźwiękami duszę słuchacza z całego Zła tego świata. Prawdziwe piękno i magia!
Tak oczyszczeni przechodzimy w tej naszej muzyczno - duchowej podróży do cudnie kojącego utworu Dominika Bukowskiego, jakim jest "Screamtime". Piękny wibrafon, cudny, ciężki, lecz unoszący się wysoko w chmurach kontrabas i szumiąca wspaniale perkusja czarują uszy i duszę słuchacza, wlewając w nią całe Dobro i Piękno po same brzegi. 
"Mr. Ben In The Commercial Show" rusza szalonym biegiem, porywając wszystkich uczestników podróży, oczyszczonych i pełnych energii, otwartych na cuda pochodzące ze świata równoległego, w taniec pełen radości, szczęścia; taniec wychwalający radosną lekkość bytu szczęśliwej, zdrowej duszy. Po nim zaś następuje kolejna kompozycja Piotra, odmienna w stylistyce, lecz nieodmiennie cudowna: "Waltz For A". Jest to kolejny utwór tego niezwykłego tria, w którym wspaniała, pełna energii perkusja akcentuje kontrast pomiędzy ciężkim, ciemnym, silnym kontrabasem w ręku Piotra a niezwykle subtelnym i jasnym, lekkim wibrafonem Dominika. Instrumenty te, choć stanowiące swoje całkowite przeciwieństwo, splatają się w jedno, tak, jakby na drodze duchowej wręcz pracy, poprzez subtelną sieć kanałów stopniowo stapiały się w jednego, wspólnego ducha. 
Ósma kompozycja na albumie "Fugu" (czyli "Find Trusting") to pierwsza od lat możliwość usłyszenia Piotra Lemańczyka grającego na gitarze basowej, co zresztą czyni w tak piękny, wyjątkowy sposób, jak gdyby miał w ręku gitarę akustyczną i wylewał swą duszę na jej strunach. Jest to ponownie utwór hipnotyzujący, rozchodzący się w ciele słuchacza szukając dostępu do jego natury umysłu i rozgoszczający się w nim na stałe. Po tym niezwykle cudnym utworze zespół prezentuje nam Lemańczykową miniaturkę, "Praying Someone", wywołującą dreszcze w samym sercu, docierającą do samego centrum człowieczego istnienia. Tu w rolę naszego duchowego GURU wciela się Kontrabasista, czarując smyczkiem i docierając na najwyższe stany świadomości, a czyni to w otoczeniu cudnej, groźnej perkusji tworzącej przestrzeń oraz szamańskich, magicznych dźwięków (marimby?) Dominika. 
Płytę zamyka przepiękna kompozycja Wibrafonisty - "Do You Believe In Reality". I tak ten cudny utwór, jak i cała wspaniała płyta, to piękne przeżycie nie tylko w kategoriach estetyki dźwięków, ale także - choć może raczej przede wszystkim - prawdziwa duchowa odmiana, którą w tak cudny sposób sprezentował nam zespół Orange Trane w ramach tej wspaniałej, fantastycznej, niezapomnianej podróży pomarańczowym balonem w przestrzeń tak bliską nam, lecz tak często przez nas niezauważaną i niedocenianą. Przepiękny wibrafon grający wręcz na naszych emocjach, cudny, wymykający się ponad wszelkie określenia piękna kontrabas oraz zniewalająca, kipiąca energią i świeżością perkusja - to właśnie doskonały zespół Orange Trane i ich najnowsza płyta - "FUGU"!

Zafascynowana tak koncertem, jak i płytą Orange Trane, poniżej podaję chętnym rozpiskę trasy koncertowej zespołu - czyli - Take The O. Trane! ;)

23.02.2014 - KARTUZY JAZZ BASS DAY
12.03.2014 - For ASE
03.04.2014 - "FUGU"-Elbląg, Mjazzga
08.04.2014 - JAZZ NAD ODRĄ-WROCŁAW,Klub Alibi
09.04.2014 - Świdnica
10.04.2012 - Śląski Jazz Club

Jest to stan trasy znany na dzień dzisiejszy. Na bieżąco można śledzić ją na stronie internetowej Piotra Lemańczyka lub zespołu Orange Trane. O minionym koncercie zespołu w poznańskim klubie Blue Note można natomiast poczytać na Babskim Uchu, gdzie znajduje się również moja zapowiedź tej przepięknej płyty.

Marta Ratajczak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz