piątek, 29 sierpnia 2014

Christian McBride Trio: "Out Here" (Mack Avenue, 2013)




Na początku sierpnia 2013 roku nakładem wytwórni płytowej Mack Avenue ukazał się wyśmienity album tria jednego z najlepszych kontrabasistów świata - przynajmniej mojego - Christiana McBride'a. Kameralny skład tworzą, obok samego McBride'a, naprawdę wybitni muzycy: młody pianista - Christian Sands oraz znany już z wcześniejszej współpracy z McBride'm perkusista - Ulysses Owens, Jr.

Spis utworów: "Ham Hocks and Cabbage" (Christian McBride/ Christian Sands), "Hallelujah Time" (Oscar Peterson/ Malcom Dodds/ Hariette Hamilton), "I Guess I'll Have to Forget" (Christian McBride), "Easy Walker" (Dr Billy Taylor), "My Favourite Things" (Oscar Hammerstein II Richard Rogers), "East of the Sun (and West of the Moon)" (Brooks Bowman), "Cherokee" (Ray Noble)), "I Have Dreamed" (Oscar Hammerstein II Richard Rogers)  oraz "Who's Making Love" (Homer Banks/ Bettye Crutcher/ Don Davis).

Troje doskonałych muzyków biorących udział w nagraniu sprawia wrażenie, jakby po prostu spotkało się po latach troje bliskich przyjaciół, mających sobie naprawdę wiele do opowiedzenia. Myślę, iż nazwisko samego McBride'a nie może być obce nikomu, kto choć w minimalnym stopniu interesuje się jazzem, a jego sposób gry oraz wielkość i potęga talentu są bezdyskusyjnie niemożliwe wręcz do przecenienia. Kontrabasista czyni instrument swoim wiernym, dosłownym i niezwykle dokładnym i wyraźnym środkiem przekazu, rozsiewając wokół basowych strun pięknego, drewnianego instrumentu opary magii; jednakowoż już w otwierającym płytę utworze naszych uszom ukazuje się także niesamowita moc, zwinność i talent pianisty składu oraz czarująca przekora tkwiąca w "rogatej" duszy znakomitego perkusisty. Po pięknym przedstawieniu się i zaprezentowaniu swoich umiejętności Panowie uderzają z pełną energią w dynamicznym, pełnym emocji standardzie "Hallelujah Time", w którym to McBride oddaje się w zapamiętaniu wypływającej spod jego strun muzyce, rozgrzewanej niekiedy płynnymi, natchnionymi ruchami smyczka, natomiast jego imiennik Sands zadziwia niezwykłym tempem i dynamiką gry (przy okazji - trzeba sprawdzić, czy aby pianista składu na pewno dysponuje jedynie jedną parą dłoni...)! Panowie zwalniają jednak ostro w pięknej balladowej kompozycji Kontrabasisty, w której wspaniała, delikatna perkusja sprawia wrażenie kojącej grzechotki wygrywającej melodię cudownej kołysanki. Moje serce, nastrojone na jak najniższe tony, całkowicie zdobywa jednak niedościgniony kontrabasista przebierający zgrabnie palcami po ciężkich, mocno napiętych strunach swojego instrumentu. W utworze nie brakuje również porywającej, głębokiej solówki Sandsa, zagranej mniej agresywnymi uderzeniami od prezentowanych przez pianistę w poprzednich utworach (które chyba jednak, szczerze mówiąc, bardziej przypadły mi do gustu...).

"Easy Walker" to doskonały pokaz "kroczącego kontrabasu" przy podejmującym dialog cudnie ciężkim, momentami agresywnym wręcz fortepianie i rozgrzewającej atmosferę perkusji (fantastyczny popis Ulyssesa pod koniec utworu!), natomiast "East of the Sun (and West of the Moon)" częstuje nas smakowitym kontrabasowym intro wraz z tym, co najlepsze w każdym z trojga instrumentalistów. Pomiędzy nimi następuje jednak mój numer jeden na płycie: "My Favourite Things", kojarzący się ze znakomitym filmem "Tańcząc w ciemnościach". Tutaj Panowie wprost "zwalają z nóg" nieziemskim temperamentem i  muzycznymi niedopowiedzeniami zawieszającymi wyobraźnię w nieustannie narastającym pragnieniu, by wejść w nie najgłębiej jak tylko się da, rzucić się w wir tych bajecznie pięknych dźwięków i pozostać w nich na zawsze. Cudowny fortepian czarujący po biało - czarnych klawiszach, rozgrzany do czerwoności, napinający wszelkie zmysły kontrabas w rękach McBride'a oraz szamańska perkusja Owensa, czyniąca ze słuchacza swojego poddanego, uwięzionego w roztaczającej się wokół niego bajecznej przestrzeni... Dla takich uniesień chce się właśnie żyć!

W ostatniej trójce utworów pomiędzy szaleńczo, pięknie rozimprowizowanym "Cherokee" a wspaniale funkującym "Who's Making Love" zamykającym płytę, następuje kolejna wyróżniająca się na tle tych lśniących pełnym blaskiem cudów perełka: "I Have Dreamed". Tu role członków tria całkowicie się mieszają, tworząc coś niebywale czarującego - McBride staje dumnie ze swym potężnym instrumentem na środku sceny, grając techniką arco przepiękną linię melodyczną utworu, podczas gdy Christian Sands przejmuje swym fortepianem rolę wyznaczającego zazwyczaj rytm kontrabasu. Co na to perkusja..? Perkusja, równie oczarowana powstającym właśnie przepięknym światem buduje cudowną, klimatyczną przestrzeń, zapalając dookoła pozostałych instrumentów nastrojowe, tlące się cudownym blaskiem ogniki, rozpalając tym samym serca w pełni oddanego już muzyce tria słuchacza.

Jednym słowem - album "Out Here" Tria Christiana McBride to niewątpliwie ponadczasowe dzieło, spełniające muzyczne marzenia każdego wytrawnego miłośnika ambitnej sztuki.

Marta Ratajczak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz