środa, 17 września 2014

Opowieść o Loud Jazz Band...





... W noc jak ta, nie potrafił usnąć. Choć od długiego czasu już pływał na statkach, wciąż jednakowo urzekała i oczarowywała go ta niesamowita chwila, kiedy zacierana była granica pomiędzy dniem a nocą, toczącymi z sobą codzienną walkę na śmierć i życie. Patrzył na niesamowite barwy malujące się na niezwykle hipnotyzującym niebie, na rysujący się przy idealnie gładkiej powierzchni wody przepiękny brzeg kuszący nieustannie swoimi tajemnicami. Patrzył, chłonął i coraz bardziej zachwycał się pięknem rozsypanym w cudowną mozaikę, która - dla chcących ją ułożyć - stawała się natychmiast bramą do świata uczuć i marzeń. Pospiesznie przywołał swoją najlepszą przyjaciółkę, która potrafiła zrozumieć go bez słów, jak nikt rozumiejąc jego marzenia, emocje i sny, sczytując zachłannie z jego opuszków palców wszystkie jego najgłębiej skrywane tajemnice. Uśmiechnął się, chwytając ją w ręce i począł przelewać na jej struny cały swój zachwyt, pewnego rodzaju lęk i fascynację. Tylko on, morze i gitara...

Tak mogłaby zaczynać się bajka o chłopcu, który pływając zarobkowo na statku, oddaje się w wolnych chwilach w pełni muzyce, tworząc zalążek zespołu, mającego przetrwać wieki, dziś obchodzącego na przykład ćwierćwiecze swego istnienia. Są jednak ludzie pełni pasji, którzy nie bawią się w wymyślanie bajek, ale za to mają odwagę i wyobraźnię, by po prostu przenieść bajkowy świat w swoje realia i - żyjąc w zgodzie z sobą - po prostu kąpać się codziennie w magicznym pyle, niezauważalnym dla innych. Taką odwagą, pasją, niesamowitym talentem oraz ogromną wrażliwością artystyczną charakteryzuje się z pewnością założyciel i lider zespołu Loud Jazz Band, świętującego w 2014 roku 25 - cio lecie swojego istnienia.

Mirosław "Carlos" Kaczmarczyk, znakomity gitarzysta i kompozytor, obecnie także wykładowca w klasie gitary w Oslo właśnie pływając zarobkowo na statkach założył zespół, który dał początek obecnej formacji Loud Jazz Band. Oficjalne powstanie zespołu datuje się jednak na rok 1989, w którym to szeregi grupy "Carlosa" zasilali: Wojciech Staroniewicz (saksofon), Dariusz Janus (instrumenty klawiszowe), Dariusz Szymańczak i Dariusz Pogłód (bas), Maciej Ostromecki (perkusja) oraz Piotr Iwicki, twórca nazwy zespołu (syntezatory, perkusjonalia). Choć na przestrzeni lat zespół "Carlosa" zmieniał kilkakrotnie skład, za każdym razem jego członkowie, otoczeni oparami magii bijącej od lidera, tworzyli po prostu rodzinę. Tym bardziej więc doskonałą rzeczą, jaką wykonał niegrający członek zespołu, znakomity ilustrator, grafik, designer, twórca plakatów, okładek płyt i strony internetowej zespołu - Kuba Karłowski (Park Lane) - jest przygotowanie drzewa genealogicznego zespołu.

W roku 1994 nastąpił ogromny przełom zarówno dla twórcy zespołu, jak i dla samej formacji LJB, która wypuściła na rynek swoją pierwszą płytę - album zatytułowany "Passport Jazz Nights", tuż po niej wydając na świat kolejne swoje "wspaniałe dziecko" - nominowany do nagrody Fryderyk album "4 Ever 2 U" w wytwórni Mercury Records. "Carlos" natomiast właśnie w 1994 roku postanowił odmienić całkiem swoje życie, przeprowadzając się z rozkochanej w jego grze ojczyzny do obcej mu wówczas Norwegii, ruszając w ślad za swoją miłością. Nawet taka odległość nie mogła jednak rozdzielić tak zżytej z sobą grupy... W roku 2004, w składzie wzbogaconym o kilku wspaniałych norweskich muzyków, Loud Jazz Band nakładem wytwórni Allegro Records pokazuje światu swoje kolejne dzieło, album "Don't stop the train", otrzymujący wyróżnienie Norweskiej Rady Kultury jako jedna z najlepszych płyt roku w kategorii jazz. Również ukazująca się w rok po nim płyta "The Way to Salina" zdobywa serca publiczności oraz krytyków, zdobywając bardzo dobrą ocenę w angielskim "Jazz Wise". Kolejne lata wspólnego grania mijają szybko i jakże wspaniale pod szyldem kolejnych dokonań fonograficznych grupy uzdolnionego gitarzysty. I tak w 2007 roku zespół wydaje doskonałą płytę "Passing" z cudnym utworem "Park Lane" napisanym przez "Carlosa" w hołdzie Kubie Karłowskiemu, w 2008 - publikuje pięknie wydaną koncertową płytę "Living Windows", a w 2010 - najwspanialszą chyba rzecz, jaka dotąd przytrafiła się zespołowi Loud Jazz Band: "The Silence".

Rok 2013 jest tym, w którym zespół, grający z sobą od tylu pięknych lat, dbający wspólnie o ten najcudniejszy skarb jakim jest muzyka powstała z połączenia ich celów, duszy i emocji, postanawia przyjrzeć się swoim własnym dokonaniom... from the distance. Taki jest właśnie tytuł płyty CD wydanej przez Loud Jazz Band w 2013 roku oraz DVD powstałego dla uczczenia 25-cio lecia na scenie.

Długo by pisać o elektryzująco - fascynującym zespole Loud Jazz Band, w którym nie trudno zakochać się od pierwszego usłyszenia. Nie o pisanie jednak tu chodzi... Kto chce naprawdę potaplać się troszeczkę w magii, popływać  w przepięknych, nieznanych krainach, po prostu MUSI przyjrzeć się z bliska norwesko - polskiej formacji Loud Jazz Band!

Zespół obecnie występuje w składzie: Mirosław "Carlos" Kaczmarczyk - gitara, Erik Johannessen - puzon, Wojciech Staroniewicz - saksofon, Paweł Kaczmarczyk - fortepian, Kristian Edvardsen - elektryczna gitara basowa, Ivan Makedonov - perkusja, Maciej Ostromecki - instrumenty perkusyjne,  Piotr Iwicki - syntezatory, instrumenty perkusyjne; o estetykę formacji dba natomiast nieustannie niedościgniony Kuba Karłowski.

Kuba prowadzi również stronę internetową zespołu: www.loudjazzband.com

Kończę, życząc zespołowi kolejnych 25, a nawet - co tam - 250 lat... i przede wszystkim, życząc sobie samej, by ich muzyka wiecznie trwała...

Marta Ratajczak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz