piątek, 11 października 2013

Piotr Lemańczyk, Dominik Bukowski, Goran Larsen, TomaszSowiński: "Alone Together" (Soliton, 2004)





„Alone Together” to tytuł płyty i zarazem pierwszego jej utworu (Dietz & Schwartz). Skład płyty to: Goran Larsen (saksofon tenorowy i sopranowy), Piotr Lemanczyk, Dominik Bukowski i Tomasz Sowiński. W moim odczuciu jest to płyta pełna marzeń, radości, miłości, wiosny i słońca. W „Alone Together” saksofon pieści delikatnie uszy, płynąc pięknie wraz z swobodnym, delikatnym, kojącym i kołyszącym wibrafonem. W tle słychać subtelną dosyć perkusję i kontrabas, pozwalający sobie na jedną tylko solówkę w tym utworze. Rewanżuje to jednak słuchaczowi utworem drugim, „The Gantle Rain” (Matt Dubey & Luiz Bonfa), rozpoczynającym się przepięknym solo Piotra Lemańczyka. Niezwykle pięknie brzmi tu również wibrafon Dominika Bukowskiego. Artyści przenoszą słuchacza do świata marzeń pełnego kolorów, budzą w nim dziecko pełne radości i wiary w świat i w dobro oraz głęboko wierzące, że wszystkie marzenia mogą się spełnić. Kolejny utwór to „Fried Bananas” Dextera Gordona. Skoczy, radosny, wesoły, pozwalający „odkrytemu w nas dziecku” na beztroską zabawę i radość bez granic. Ciepła i poczucia bezpieczeństwa dodaje czuwający nad wszystkim kontrabas, prowadzący piękny dialog z mistrzowskim saksofonem Gorana Larsena. W „Cottontail” Duke'a Ellingtona na początku słyszymy wspaniałe solo Tomasza Sowińskiego na perkusji, po którym włącza się jednocześnie do gry kipiący radością saksofon i piękny, głęboki, pełen mocy kontrabas. Muzycy pompują w słuchacza dobre myśli i wiarę we własne możliwości. I jakie piękne solo na kontrabasie..! Można rozpłynąć się w tych dźwiękach, do których dochodzi po chwili łagodny i ciepły wibrafon. Utwór długo „wygasa” sugerując już z góry zmianę nastroju w dalszej części płyty. I tak smutnym, nostalgicznym saksofonem, płynącym wśród łagodnych dźwięków wibrafonu oraz delikatnej perkusji i nastrojowego kontrabasu rozpoczyna się „Darn That Dream” Jimmy'ego Van Heuse'a & Eddie'go DeLanga. „It's You Or No One” (Cahn & Styne) znów rozbudza radość nie do opisania oraz chęci do życia. Wesoły, zaczepny, zadziorny, prowokujący do zostawienia wszystkich smutków i szaleńczego tańca wśród łąki pełnej kwiatów zakwitających w umyśle słuchacza z każdym kolejnym dźwiękiem tego utworu. Tu znów ,można zasłuchać się w kontrabasie podczas pędzącego solo Piotra. Piękny, przytulający wręcz dźwiękami wibrafon wraz z ciepłym saksofonem zaczynają utwór siódmy - „Valse A' Pologne” (Goran Larsen & Fred Ahlberg). Swoistą cudną kołysankę wygrywa tu również kontrabas o pięknym, delikatnym i kojącym brzmieniu. Kolejny „zaczepny”, radosny, skoczny utwór to „Scotch and Water” Joe Zawinula, w naprawdę wspaniałym wykonaniu. Przedostatni na płycie, znów bardziej kontemplacyjny, łagodny, sączący się smutnym pięknem z saksofonu, jest „What Are You Doing The Rest Of Your Life” Michaela Legrande'a. Po saksofonie temat wygrywa przecudnie wibrafon Dominika Bukowskiego, w który wplatają się subtelne dźwięki kontrabasu. I tak płyniemy tą piękną muzyczną rzeką, której nurt na nowo wyznacza saksofon wraz z pozostałymi instrumentami. I dopływamy powoli do końca płyty. Na koniec Muzycy częstują nas utworem Ray'a Santisi & Buddy'ego de Franco - „Moon Mist”, otulając nas pięknem i dobrem. I tu w prezencie słuchacz otrzymuje świetne kontrabasowe solo. Każdy zresztą z instrumentów zdaje się w tym utworze osobno żegnać ze słuchaczem, mówiąc mu „dobranoc” w tej muzycznej kołysance dla duszy.
 Płyta „Alone Together” to zbiór tak wyjątkowych utworów, wykonanych tak wspaniale przez tak doskonałych Muzyków, że można by utopić się w nadmiarze szczęścia, gdyby wysłuchać jej z płyty winylowej, przy pięknych trzaskach z pełnym nabożeństwem, wpatrując się zaczarowanym w obracający się talerz... Równie wspaniale wyglądałaby okładka w tak dużym formacie, która zresztą i bez tego kojarzy się ze starymi, przepięknymi płytami analogowymi. I tu należy po raz kolejny pochwalić wydawcę – SOLITON – za dołączenie krótkiej książeczki ze zdjęciami Muzyków wraz z instrumentami oraz krótkiej notatki o każdym z nich.

Marta Ratajczak


Moja dotychczasowa „Lemańczykowa płytoteka”:

płyty autorskie:
 1.Village time (Piotr Lemańczyk, Adam Pierończyk, Maciej Grzywacz, Krzysztof Gradziuk)
 2.Naha People (Piotr Lemańczyk, Tim Hagans, Kazimierz Jonkisz, Maciej Sikała, Dominik Bukowski)
 3.GURU (Piotr Lemańczyk, David Kikoski, Maciej Sikała, Cezary Konrad, Maciej Fortuna)
 4.Amhran (Piotr Lemańczyk, Seamus Blake, Jacek Kochan)

 Orange Trane:
 5.Orange Trane Acoutsic Trio (Piotr Lemańczyk, Dominik Bukowski, Tomasz Łosowski, gościnnie: Joonatan Rautio, Krystyna stańko, Marcin Gawdzis, Marcin Wądołowski)

 inne:
 6.Able to Fly (Maciej Sikała, Piotr Lemańczyk, Tyler Hornby)
 7.Three Point Shot (Jerry Bergonzi, Jacek Kochan, Piotr Lemańczyk)
 8.Alone Together (Goran Larsen, Piotr Lemańczyk, Dominik Bukowski, Tomasz Sowiński)
 9.Conversession (Wojciech Staroniewicz, Piotr Lemańczyk, Brian Melvin)
 10.Cuda Ogłaszają (Krystyna Stańsko, Piotr Lemańczyk, Dominik Bukowski)

 Maciej Fortuna Trio:
 11.Solar Ring (Maciej Fortuna, Piotr Lemańczyk, Frank Parker)
 12.At Home (Maciej fortuna, Piotr Lemańczyk, Krzysztof Gradziuk)

 Dominik Bukowski:
 13.Vice Versa (Dominik Bukowski, Piotr Lemańczyk, Joonatan Rautio, Ville Pynssi)

Marta Ratajczak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz